Eksplozje na Krymie. Okupanci mówią o "pożarze trawy"
Nad Sewastopolem na okupowanym Krymie unosi się dym, mieszkańcy donoszą o eksplozji - podaje ukraińska agencja Unian. Gubernator okupowanego przez Rosję miasta Michaił Razwożajew przekonuje, że nad miastem doszło do zestrzeleniu drona, po którym wybuchł "pożar trawy i krzewów".

O sytuacji w okupowanym mieście poinformował tzw. gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew za pośrednictwem serwisu Telegram.
"Według wstępnych informacji w okolicy Góry Kara-Koba zestrzelono drona. Na ziemi doszło do eksplozji, po czym zapaliła się trawa i krzewy" - poinformował.
Jak powiadomił, na miejscu pracowała straż pożarna.
Eksplozje na okupowanym Krymie
W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia i nagrania z "zestrzelenia dronów", widać na nich gęsty dym nad miastem. Jak zwraca uwagę agencja Unian, jest to typowy widok dla miejsca, na którym przeprowadzono atak, a nie, na którym "pali się trawa i krzewy".
Portal Radio Swoboda podaje, że w pobliżu znajduje się elektrociepłownia, a także cztery magazyny broni, amunicji i sprzętu wojskowego armii rosyjskiej.
Gubernator Sewastopola: Nie pomagaj wrogowi
Po godzinie 19:00, obecny na miejscu, Michaił Razwożajew przekazał, że pożar udało się ugasić. "Jak widać nie ma żadnych skutków" - napisał. Gubernator poprosił mieszkańców okupowanego Krymu, by nie zamieszczali w sieci informacji i zdjęć ze zdarzeń na miejscu. "Nie pomagaj wrogowi" - dodał.
Jak zapowiedział, około godziny 21:00 rozpoczną się ćwiczenia wojska. "Będzie głośno" - ostrzegł.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!