Eksplozja auta pod okupowanym Melitopolem. Zginęli rosyjscy kolaboranci
W eksplozji auta w miejscowości Michajłówka pod okupowanym Melitopolem zignęło czterech rosyjskich kolaborantów - poinformowały ukraińskie władze. Zwolennicy Kremla mieli zginąć w drodze do miejscowej kawiarni. Z doniesień wynika, że wśród zabitych jest miejscowy przedsiębiorca, a także właściciel kawiarni, w której często gościli się kremlowscy propagandyści. Rosyjscy działacze o atak oskarżyli Ukrainę i nazwali zdarzenie "zamachem terrorystycznym".
O eksplozji auta z rosyjskimi kolaborantami poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Melitopola Iwan Fiodorow. Do wybuchu doszło w miejscowości Michajłówka w okupowanym obwodzie zaporoskim, 57 kilometrów od Melitopola.
"Okupanci i kolaboranci z pewnością nie będą mieć spokojnego piątkowego wieczoru" - napisał Fiodorow w serwisie Telegram.
Wojna w Ukrainie. Eksplozja auta z rosyjskimi kolaborantami
Przedstawiciel władzy przekazał, że kolaboranci mieli odpocząć w miejscowej kawiarni, ale nie zdążyli, ponieważ ich auto eksplodowało, gdy docierali do celu podróży.
W gronie zwolenników Kremla miał znajdować się miejscowy biznesmen Dawiduk, a także sam właściciel lokalu "Hetman", który często gościł w nim okupantów.
Iwan Fiodorow poinformował również, że służby wyjaśniają sprawę i weryfikują informacje o zabitych propagandystach. Z kolei w rosyjskich mediach znajdujemy doniesienia o zamachu na cztery osoby. Czytamy, że zginęli przedsiębiorca i trzech innych pasażerów samochodu.
Rosyjska propagandowa agencja informacyjna RIA Nowosti napisała, że przewodniczący ruchu społecznego "Jesteśmy razem z Rosją" Wladimir Rogow nazwał incydent atakiem terrorystycznym.