Atak dronów na Krymie. Widać słupy dymu
Oprac.: Mateusz Kucharczyk
W rejonie miasta Dżankoj na Krymie zaatakowano skład amunicji. W związku z wybuchami szef okupacyjnych władz Krymu Siergiej Aksjonow zarządził ewakuację w promieniu pięciu kilometrów od miejsca wybuchu.

Siergiej Aksjonow oświadczył, że siły rosyjskiej obrony przeciwlotniczej przechwyciły nad Krymem 11 dronów. W okolicy uszkodzony został także budynek mieszkalny.
Uderzenie na Krym. Przechwycono drony
Szef okupacyjnych władz na Krymie przekazał też informację o zamknięciu, "ze względów bezpieczeństwa", ruchu kolejowego i drogowego na zaatakowanym obszarze.
Rosja ma bazę wojskową w pobliżu Dżankoj. Przedstawiciele władz Ukrainy od dawna podkreślają, że to miasto oraz jego okolice zostały przekształcone przez Rosjan w największą bazę militarną na Krymie.
Lokalne źródła informują, że atak na skład amunicji na Krymie został przeprowadzony przy pomocy pocisków rakietowych.
Krym. Ukraina uderzyła w skład amunicji
Niezależny kanał "Baza" na Telegramie przekazał, że prywatny dom w rejonie kirowskim został uszkodzony przez szczątki drona.
Poniedziałkowy atak dronów na skład amunicji na Krymie jest drugim w odstępie dwóch dni. W sobotę rosyjscy zarządcy półwyspu również poinformowali o detonacji składu amunicji. Podjęto decyzję o ewakuacji okolicznej ludności.
Do ataku doszło w rejonie krasnohwardijskim w centrum półwyspu.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!