Ambasada USA w Kijowie wydała "alert bezpieczeństwa". Apelują do obywateli
"Ze względu na zwiększone zagrożenie ze strony rosyjskich pocisków i dronów atakujących krytyczną infrastrukturę cywilną Ukrainy" ambasada USA w Kijowie wydała alert bezpieczeństwa dla swoich obywateli. W komunikacie wymieniono, w jaki sposób Amerykanie przebywający w Ukrainie powinni przygotować się do ataków. Podobne oświadczenie wydano na dzień przed uderzeniem rosyjskim Oriesznikiem na Dniepr w listopadzie.
Komunikat ambasady Stanów Zjednoczonych w Kijowie pojawił się na oficjalnej stronie internetowej w niedzielę. Zaapelowano do obywateli USA przebywających w Ukrainie, aby ci zachowali wzmożoną ostrożność.
Komunikat wydano "ze względu na zwiększone zagrożenie ze strony rosyjskich pocisków i dronów atakujących krytyczną infrastrukturę cywilną Ukrainy".
Wojna w Ukrainie. Ambasada USA w Kijowie apeluje do obywateli. Podano powód
"Wszyscy obywatele USA powinni przestrzegać ostrzeżeń rządu Ukrainy dotyczących ataków powietrznych i monitorować niezawodną aplikację 'air alert' na swoim telefonie komórkowym" - podkreśliła amerykańska ambasada w Kijowie.
Co więcej, w komunikacie dodano, iż obywatele USA powinni przestrzegać wszystkich godzin policyjnych rządu i "szybko stosować się do instrukcji oraz szukać schronienia podczas alarmów powietrznych".
Strona amerykańska przypomniała ponadto swoim obywatelom o kilku działaniach, które powinni podjąć. Wskazano m.in., aby znali lokalizacje schronów, zanim dojdzie do ataku, pobrali aplikacje pokazujące na bieżąco, gdzie aktualnie uderzają Rosjanie na terenie Ukrainy, śledzili lokalne media, a także żeby posiadali zapasy wody i jedzenia.
Unian przypomina, że ambasada USA w Kijowie wydała podobny komunikat końcem listopada, dzień przed tym, kiedy Rosjanie zaatakowali Dniepr pociskiem Oriesznik.
Wojna w Ukrainie. Kolejny taki komunikat z USA. Ostrzegano, zanim doszło do uderzenia
Do ataku na Dniepr, w którym Federacja Rosyjska wykorzystała nowy rodzaj broni, doszło rankiem 21 listopada. Z początkowych doniesień mediów wynikało, że okupanci zaatakowali międzykontynentalną rakietą balistyczną (ICBM).
Niedługo później okazało się jednak, że do ostrzału Rosjanie wykorzystali nowy eksperymentalny pocisk balistyczny średniego zasięgu Oriesznik. Ma on być zdolny do przenoszenia głowic nuklearnych.
Sprawdź, jak przebiega wojna w Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Na ruch Moskwy zareagowali ministrowie państw należących do G7. We wspólnym oświadczeniu podkreślili, że Rosjanie wykazali się "lekkomyślnością i eskalacyjnym zachowaniem". Ponadto szefowie resortów spraw zagranicznych potępili retorykę nuklearną Rosjan, oceniając ją jako "nieodpowiedzialną i groźną".
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!