Waszczykowski: Przywróćmy pobór - to jest tańsze
Możemy zaoszczędzić w MON, wydłużając program profesjonalizacji polskiej armii, a nie ciąć wydatki na jej modernizację. Niewykluczone, że trzeba będzie przywrócić pobór - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Witold Waszczykowski, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Według niego, Amerykanie wciąż chcą budować tarczę antyrakietową, tylko w Warszawie nie ma zgody.
Konrad Piasecki: Jeśli potwierdziłaby się informacja, że to rzeczywiście prezydencki minister dopuścił się przecieku, że przekazał dziennikarzom dokument ABW na temat Gruzji, powinien podać się do dymisji pańskim zdaniem?
Witold Waszczykowski: Nic na ten temat nie wiem. Jeśliby się potwierdziła, to wtedy dopiero będziemy spekulować. Ja mogę odpowiadać tylko za swoje biuro, za Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
A w ogóle wyobraża sobie pan, że ktoś z zarzutem przecieku może pełnić tak istotną funkcję jak funkcja ministerialna?
Wobec mnie też spekulowano o różnych zarzutach i pełnię tę funkcję, nic się nie potwierdziło. Mieliśmy kontrolę ostatnio w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, wszystko zostało wyjaśnione, nie było żadnych przecieków.
Nie jest tak, że prokuratura również panem się w tej sprawie interesuje wciąż?
Nic na ten temat nie wiem, poza spekulacjami, właśnie takimi medialnymi, bo nikt do mnie się o nic nie zwrócił.
A pan miał w ręku ten dokument dotyczący Gruzji?
O wewnętrznych aspektach pracy w Biurze nie będę publicznie dyskutował.
Bo z naszych informacji wynika, że pan się też kontaktował z tymi dziennikarzami, którzy zdobyli ten dokument.
Kontaktuję się ze wszystkimi dziennikarzami, którzy się do mnie zwracają i potwierdzam, ze jeśli ktokolwiek z dziennikarzy się do mnie zwróci, ma prawo ze mną rozmawiać. Goszczę wielu dziennikarzy w swoim biurze, uważam to za normalną pracę ministra.
I z nimi się pan też kontaktował?
Tak, oczywiście.
Tego dnia.
Nie wiem, czy to był ten dzień. A co to znaczy "ten dzień"?
Prokuratura twierdzi, że tego dnia, po którym następnego dnia dokument wyszedł na światło dzienne.
Ale to dziennikarze opublikowali dokument, a nie my. To zostało potwierdzone przez kontrolę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.
Ale dziennikarze skądś ten dokument musieli mieć. Jeśli mieli od Piotra Kownackiego, to?? Co to powinno oznaczać dla niego?
Nie wiem, tego proszę mnie nie pytać, ja odpowiadam za własne Biuro. Nasze biuro - potwierdzono przez kontrolę ABW - jest tutaj w tym przypadku czyste.
A za niewinność szefa Kancelarii pan by się dał pokroić?
Nie mogę ręczyć za innych.
No i to jest wiele mówiąca odpowiedź. Panie ministrze: dymisja, Trybunał stanu - jaką karę powinni ponieść ministrowie za obniżenie zeszłorocznych wydatków wojskowych, a i pewnie w tym roku też się nie uda dotrzymać tej słynnej 1,95 procent.
To nie mnie sądzić, jaką karę powinni ponieść. Ja mogę tylko radzić prezydentowi, moim szefom, jak wyjść z tej sytuacji. Sytuacja jest oczywiście bardzo trudna dla wojska.
Ale to jest sytuacja, w której grzesznikiem jest minister finansów czy minister obrony?
To kto inny musi wskazać. Tutaj są i trybunały, które mogą skazać, i inne audyty, natomiast wydaje się, że w obu przypadkach popełniono jakiś błąd, ponieważ nie przeznaczono odpowiedniej ilości pieniędzy na wojsko, a mając mniejsza ilość pieniędzy w wojsku, źle je prawdopodobnie rozdysponowano.
Ale błąd czy zbrodnia? Czy złamano ustawę pańskim zdaniem?
Nie jestem sędzią, być może tak. Wiele wskazuje, że być może takie jest niebezpieczeństwo.
No to w takim razie Trybunał Stanu.
Są inne czynniki w państwie, które o tym decydują, natomiast w tej chwili najistotniejszym problemem jest, jak pokryć tą olbrzymią dziurę budżetową, która jest w Ministerstwie Obrony Narodowej. Rzeczywiście grozi to ograniczeniem modernizacji i procesu profesjonalizacji armii.
Pieniędzy nie było, pieniędzy nie ma. Może po prostu zmienić ustawę i wyrzucić ten zapis o prawie dwóch procentach, które powinny być przeznaczane na obronność?
To byłoby złe rozwiązanie, ponieważ wojsko nasze jest niedoinwestowanie. Polska jest krajem NATO, jest krajem skrajnym Unii Europejskiej i potrzebuje inwestycji w wojsku.
Ale z drugiej strony Polska jest krajem biednym, czy naprawdę Polska musi wydawać miliony i miliardy na rakiety, na systemy obronne, na okręty podwodne, i tak dalej, i tak dalej?
Nie wydaje takich milionów, to jest mit. Polska jest krajem - jeśli chodzi o naszą armię - niedoinwestowanym.
W przyszłym roku na zbrojenia mamy wydać ponad pięć miliardów złotych. To są gigantyczne pieniądze.
To jest skala bardzo mała. To jest mniej więcej jedna piąte tego, co wydaje na wojsko średnia armia natowska.