Przed rozpoczęciem roku szkolnego wydadzą krocie. "Myślę o pożyczce"
- Podręczniki to porażka cenowa - mówi Interii Magdalena, mama dwójki dzieci w wieku szkolnym. Dzieci wychowuje sama, na przygotowanie ich do nowego roku szkolnego będzie zmuszona wziąć pożyczkę. Jak słyszymy, rodzice wydadzą na wyprawki szkolne znacznie więcej niż 300 zł, które otrzymują na ten cel. Na ucznia, który idzie do szkoły średniej, przeznaczą nawet 1000 zł.

800 mln zł przelano do tej pory na konta rodziców, którzy złożyli wniosek o świadczenie na wyprawkę szkolną. To jednorazowy dodatek w wysokości 300 zł na każde uczące się w szkole dziecko w wieku od 7 do 20 lat. Jak słyszymy, są to pieniądze, które nie wystarczają na przygotowanie do rozpoczęcia roku szkolnego.
Mniej z pewnością wykosztować się muszą rodzice dzieci uczęszczających do szkół podstawowych. Nie kupują podręczników - robi to szkoła, by później wypożyczyć je bezpłatnie swoim uczniom.
Mimo to zakupy raczej nie kończą się na wydaniu 300 zł. Rozmawiamy o tym z Izabelą, mamą pierwszoklasistki. - Plecak, piórnik z kredkami i mazakami, zeszyty, farby, teczka-walizeczka, klej, nożyczki, plastelina, okładki na zeszyty, kubeczek na pędzle i pędzle to już koszt 500 zł - wymienia. I dodaje, że nie kupiła jeszcze stroju ani butów na WF.
1500 zł na dwójkę dzieci. "Podręczniki to porażka cenowa"
Syn Magdaleny też uczy się w szkole podstawowej. - Zakładam, że będę musiała wydać na jego wyprawkę około 500 zł.
- Córka idzie do technikum. Do szkoły średniej trzeba kupić wszystko. Plecak, dwie pary butów, zeszyty, strój na WF... A podręczniki to porażka cenowa. Dwa tomy języka polskiego, nowe, kosztują 180 zł. A gdzie reszta? - zastanawia się. Według jej wyliczeń zapłaci 1000 zł za wyprawkę córki.
Nie ukrywa, że planuje wziąć pożyczkę.
Kiedy rozmawiamy mówi o podręcznikach nowych, nie używanych, bo w sieci pojawiają się informacje o tym, że w związku z uszczupleniem podstawy programowej podręczniki z poprzednich lat mogą być zdezaktualizowane. Na to nie może sobie pozwolić Magdalena. - Nie stać mnie na kupno podręczników, które mogą okazać się nieaktualne - komentuje.
W tej sprawie głos zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. "Przypominamy: zmiany w podstawach programowych zostały przygotowane tak, aby nie było konieczności wymiany podręczników. Ma to uzasadnienie zarówno ekonomiczne, jak i ekologiczne. Dotychczasowe podręczniki zawierają wszystkie treści nauczania określone w podstawie programowej odpowiedniej dla danego typu szkoły i danych zajęć edukacyjnych" - wskazuje resort edukacji.
Wydatki na wyprawkę szkolną większe niż przed rokiem
Używane podręczniki kupuje córce Katarzyna. Jest mamą uczennicy II klasy liceum ogólnokształcącego. Jeszcze nie ma wszystkich, a już wydała ponad 360 zł. - HIT-u nie kupuję dla zasady, na religię nie chodzi, więc ten koszt nam odpada. Brakuje nam jeszcze ćwiczeń do niemieckiego, a także podręcznika i kart pracy do rozszerzenia z biologii - wymienia.
Do tego jeszcze oczywiście zeszyty oraz inne przybory szkolne. I bilet miesięczny, bo do szkoły ma ponad 30 km. - W zeszłym roku szkolnym było to 230 zł, taniej na pewno nie będzie - podsumowuje.
Według analizy przeprowadzonej przez ekspertów rankomat.pl, 63 proc. Polaków spodziewa się, że w 2024 roku wydatki na wyprawkę szkolną będą większe niż przed rokiem. Sprawdzono, ile najmniej trzeba wydać na różnych poziomach edukacji.
W przypadku uczniów klas I-III wyprawkę można skompletować już za 350 zł - wskazują eksperci bazując na najtańszych ofertach produktów szkolnych. Tu największym wydatkiem jest plecak - lekkie modele z usztywnianymi plecami kosztują minimum 100 zł. Koszt skompletowania wyprawki dla uczniów klas IV-VIII to ok. 416 zł. Najdroższa wyprawka to ta dla licealisty, oczywiście przez podręczniki. Tu wydatki mogą przekroczyć 1000 zł.
O wyprawkę szkolną spytał też rodziców Empik. W badaniu zrealizowanym na zlecenie marki przez SW Research jedynie 13 proc. osób przyznało, że zmieści się w kwocie dofinansowania z programu "Dobry Start", czyli w 300 zł. Prawie połowa (48 proc.) rodziców wyda na wyprawkę dla jednego ucznia do 500 zł. Co trzeci przeznaczy na ten cel większy budżet - od 501 do 700 zł, a co piąty - nawet ponad 700 zł.