Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"PiS dalej będzie rozmawiać z PSL"

PiS będzie rozmawiać z PSL o koalicji, mimo zapowiedzi PO i PSL o wspólnym blokowaniu list samorządowych. Uwarunkowania lokalne, to jedno, a koalicja centralna, to drugie - wyjaśnił w Kontrwywiadzie RMF FM eurodeputowany PiS Michał Kamiński.

/INTERIA.PL

Konrad Piasecki: Miał być wiec przyjaźni i miłości, ale nie wyglądało to przyjaźnie.

Michał Kamiński: Krzyczeliśmy "przestańcie kłamać" do dziennikarzy, gdy na wiecu, na którym było ewidentnie dużo więcej ludzi niż 4000, niektóre media podawały, że jest nas 4000.

Ale był taki moment, gdy na wiecu było 4000 osób. Nie trzeba się czepiać mediów.

Byłem dziennikarzem i jestem ostatnim politykiem, który będzie się czepiał mediów. Ale mieliśmy do czynienia i to odebraliśmy, wszyscy uczestnicy wiecu, jako przekłamanie.

Czyli PiS na wojnie z mediami czy proponuje pokój?

Proponuje pokój. Nie ma problemu. Nie chcemy wojny z mediami i jak pan dobrze wie, jesteśmy partią przyjazną mediom. To nie znaczy, że bezkrytyczną. Przyjaźń oznacza mówienie sobie prawdy.

Rozumiem, że dziś w PiS obowiązuje wersja, że TVN, emitując "taśmy prawdy' miał rację. Posypujecie głowy, przepraszacie za antymedialną retorykę?

Uważamy, że nie warto zajmować się już przebrzmiałą sprawą. To jest przebrzmiała sprawa - mogę to porównać do takiego granatu, który narobił dużo huki. Ale kurz opada i widać, że dom dalej stoi.

Sondaże PiS-u dużo niższe.

Michał Kamiński: Niedużo, 4-5 punktów. Rzeczywiście nas to kosztowało i nie ukrywamy tego faktu. Dziś pracujemy na to, by to odrobić. Ale jak pokazała choćby nasza sobotnia manifestacja, jesteśmy formacją, która potrafi mobilizować ludzi i dalej ma coś ważnego Polsce do powiedzenia. Nie sądzę, by to był koniec PiS-u, jak niektórzy wieszczyli. Raczej odwrotnie.

Jest pan zwolennikiem monogamii?

Co to znaczy? Jestem. Moja żona słucha tej rozmowy...

Pytam o monogamię polityczną.

Zadał mi pan pytanie, które mnie rozkłada. Co to znaczy?

Chodzi mi o PSL. W samorządach zwiąże się mariażem z PO, a tymczasem rozpoczyna rozmowę w sprawie koalicji parlamentarnej z PiS-em. Uważa pan to za zdradę?

Nie. Uwarunkowania lokalne to jest jedna sprawa, a koalicja centralna to druga sprawa. Przecież długie lata było tak, że w Polsce Unia Wolności nie rządziła razem z SLD, a w Warszawie tak. Takie rzeczy się zdarzały.

Pierwsze reakcje polityków PiS były dość gniewne. Czy teraz będzie PiS rozmawiał z PSL, czy uważacie, że nie ma o czym?

Rozmawiać trzeba z różnymi podmiotami politycznymi, które są obecne w Sejmie, ponieważ to, czego Polska dziś potrzebuje, to większość parlamentarna, która poprze rząd Jarosława Kaczyńskiego.

A czy prawdą jest, że PSL w pierwszych rozmowach o kolacji zażądał wyrzucenia z rządu Romana Giertycha i Zbigniewa Ziobro?

To nieprawda. Nic o tym nie wiem, a myślę, że mam wiedzę na ten temat.

A gdyby zażądał?

Wydaje mi się, że nie ma najmniejszego sensu pozbywania się jednego z najpopularniejszych polityków w kraju, który jest bardzo dobrym ministrem sprawiedliwości. Każdy, kto będzie wchodził do tego rządu powinien popierać pana ministra w tym, co on robi, bo jest po prostu zwinnym ministrem sprawiedliwości.

Giertycha pan nie broni.

On jest w tym rządzie dlatego, że LPR jest składnikiem koalicji rządzącej.

Z rządu nie wyjdzie?

Zakładam, że LPR z rządu nie wyjdzie.

Nawet gdyby był taki pomysł, że liderzy partyjni powinni wyjść z rządu?

To pomysł z innej planety. Premierem jest lider formacji politycznej, PiS. Jarosław Kaczyński i myślę, że dość zdrową sytuacją jest, gdy liderzy podmiotów politycznych, które popierają rząd, są w tym rządzie.

Jaki jest dziś polityczny plan główny PiS-u?

Naprawa państwa.

Rozmowy z PSL-em, rozmowy z Samoobroną, rozwiązanie Sejmu?

Plan główny jest taki - jeśli nie uda się zdobyć większości w Sejmie dla tego rządu, wtedy będą nowe wybory.

A ta większość z kim?

Z tym, kto będzie chciał wejść do rządu na warunkach akceptowalnych przez obie strony.

Czyli Samoobronie pan nie mówi "nie"?

Trudno mi sobie wyobrazić koalicję z Samoobroną. Ja mówię tylko, że dzisiaj rozmawiamy; chcemy na uczciwych zasadach zbudować większość w parlamencie.

Ale pan doskonale wie, że z PSL-em większości nie osiągnięcie, bo to są 223 głosy, czyli 8 brakuje.

Jestem przekonany, że jeśli zawarlibyśmy koalicję z PSL-em, to znalazłaby się dla tego rządu większość. I nie byłaby to większość przypadkowa.

Premier mówi: Nigdy więcej nie można nam rozmawiać z ludźmi o marnej reputacji. Kogo ma na myśli?

Proszę zapytać premiera.

Pan jest współpracownikiem premiera i pewnie współautorem tych słów.

Autorem słów premiera jest premier. Premier odwoływał się do tej afery...

Czyli Renata Beger.

Zapewne Renata Beger.

Andrzej Lepper jest człowiekiem o marnej reputacji, pańskim zdaniem?

Moim zdaniem Lepper jest przywódcą dużej partii politycznej w Polsce i bardzo kontrowersyjnym politykiem, a także politykiem, który nieelegancko zachowywał się, kiedy był w rządzie i z tego powodu z tego rządu musiał odejść.

A czy ludzie, którzy po pijanemu rozbijają samochody, dyskoteki, namawiają komorników, aby przerwali licytację, to ludzie o marnej czy dobrej reputacji? Ci ludzie są w Klubie Ludowo-Narodowym, z którym PiS rozmawia jak najbardziej.

Różni ludzie zasiadają w Sejmie. Wszyscy, którzy zasiadają w Sejmie, są wybrani przez Polaków.

Ale jedni mają dobrą reputację a inni gorszą.

Tak jak w każdym zawodzie - jedni mają lepsza reputację, drudzy gorszą. Po to są wybory, aby Polacy mogli poszczególnych polityków ocenić.

Ci w Klubie Ludowo-Narodowym to dobrzy koalicjanci?

Nie znam go na tyle, aby się na ten temat wypowiadać.

To powinien pan poznać, bo to pańscy koalicjanci.

Zapewniam, że po zakończeniu rozmowy zacznę się im baczniej przyglądać.

Ostatnie pytanie. Poznaliśmy zawartość szafy Lesiaka, nie poznaliśmy nazwisk polityków, którzy byli wtedy współpracownikami UOP. Pan potrafi rozszyfrować, kto kryje się pod tymi kryptonimami?

Nie wiem. To, co zobaczyliśmy w szafie Lesiaka, musi stawiać fundamentalne pytania o praworządność w Polsce w połowie lat 90 i o odpowiedzialność ludzi, którzy wtedy kierowali rządem.

Ale też fundamentalne pytanie, czy ci ludzie, którzy wtedy politykami, nie są dziś w Prawie i Sprawiedliwości.

Na pewno. To oczywiste. Ja ich bardzo chciałbym poznać. To jest dzisiaj duży problem prawny z ujawnianiem nazwisk agentury tej werbowanej w wolnej Polsce.

RMF

Zobacz także