Donald Tusk gościem Faktów RMF FM
Donald Tusk, wicemarszałek Sejmu, jeden z liderów Platformy Obywatelskiej.
Tomasz Skory: Wystąpił pan już z oskarżeniem prywatnym przeciwko Andrzejowi Lepperowi? Zapowiadał pan to już parę dni temu.
Donald Tusk: Wystąpię. To wymaga trochę czasu, ponieważ procedury są tu skomplikowane, ale rzeczywiście cierpliwość tych, na których Andrzej Lepper rzuca oszczerstwa - przy wolnym tempie sprawy, która toczy się z oskarżenia publicznego, powoduje konieczność wejścia na drogę tzw. oskarżenia prywatnego. Jest to problem nie tylko osobisty, ale dla mnie ważny. Nie tylko ja chciałbym, aby szeroka publiczność usłyszała od Andrzeja Leppera albo przepraszam, albo przynajmniej dowiedziała się od sądu, że te oszczerstwa są bredniami.
Tomasz Skory: To już trwa od wielu miesięcy. Zacytuję pana sprzed paru dni: "Rozzuchwalenie posłów, którzy przemoc, agresję i chamstwo traktują jako naturalną broń polityczną, bierze się z rozpieszczania Samoobrony przez SLD i osobiście Leszka Millera." Nie pytam czy pan widział jak panowie się pieszczą, ale przez pana to nie? Pieścili się? Tak?
Donald Tusk: Tak. Widziałem np. słynną scenę tzw. opłatkową.
Tomasz Skory: Ale opłatek to okoliczności łagodzące.
Donald Tusk: Ona oczywiście tylko symbolicznie pokazuje jak przez wiele miesięcy Andrzej Lepper i Samoobrona cieszyły się takim ochronnym parasolem ze strony SLD i rządu Leszka Millera. Bardzo się cieszę, bo warto przyznać rację swoim konkurentom, wtedy kiedy trzeba przyznać rację. Bardzo się cieszę, że takie sytuacje jak w Ministerstwie Rolnictwa rząd Leszka Millera, konkretnie minister Janik zdecydowali się rozwiązywać po męsku.
Tomasz Skory: Przejrzeli na oczy?
Donald Tusk: Jest nadzieja, że ktoś zrozumiał oprócz nas, że Samoobrona to nie są żarty.
Tomasz Skory: A okładka ostatniego numeru "Wprost' sprawia panu satysfakcję? Charakterystyczny wąsik, grzywka, podpisane "Heil Lepper!". To jest na zdjęciu.
Donald Tusk: Aluzja jest wystarczająco czytelna, żeby nawet polityk zrozumiał o co chodzi na tej okładce. To jest przesada, która dobrze być może służy otrzeźwieniu części opinii publicznej.
Tomasz Skory: A nie jest to przesada nie do przyjęcia, wulgarna i nieprzyzwoita - jak twierdzi Andrzej Lepper?
Donald Tusk: Jeśli miałoby tak być, że Andrzej Lepper będzie pretendował do roli wychowawcy i mistrza dobrych obyczajów to rzeczywiście wszyscy byśmy zwariowali. Andrzej Lepper zasłużył na bardzo ciężkie recenzje i nawet jeśli okładka w tygodniku "Wprost" jest swoistą prowokacją to wyraźnie pokazuje, stara się w sposób drastyczny zilustrować, że słowa Andrzeja Leppera, że przejmie władzę już we wrześniu - a więc poza ładem konstytucyjnym...
Tomasz Skory: Może chodzi o wybory samorządowe?
Donald Tusk: Według mojej wiedzy data wyborów samorządowych przewidziana jest na październik i myślę, że pan poseł Andrzej Lepper wie o tym, że wstępna decyzja dotyczy terminu październikowego. Mówiąc serio - mówi bez ogródek - interesuje go władza w Polsce zdobyta wszystkimi metodami i jest to polityk, który nie ukrywa i mówi wprost o tym, że wtedy kiedy będzie trzeba będzie używał przemocy. Ja naprawdę mam kłopot wtedy, kiedy rozmawia się o Samoobronie w mediach, mam kłopot w utrzymaniu tonu lekkiego i mam kłopot w wysilaniem się na błyskotliwość. Sprawa jest naprawdę śmiertelnie poważna i mamy do czynienia ze zdeterminowanym, inteligentnym i bezwzględnym politykiem a także siłą, która zdobywa u jednej piątej Polaków akceptację i może stać się naprawdę poważnym problemem.
Tomasz Skory: Jako wicemarszałek, członek Prezydium Sejmu co pan powie o dalszych losach już byłej wiceprzewodniczącej komisji sprawiedliwości Danuty Hojarskiej, której aresztowania chce sąd w Elblągu? Zostanie aresztowana?
Donald Tusk: Nie jestem specjalistą od aresztowania. Powiem tylko tyle, że pani poseł Hojarska od dłuższego czasu pod różnymi pretekstami, często ewidentnie fikcyjnymi unika stawiania się w sądzie. Nie chodzi o to, aby pani poseł Hojarska znalazła się w więzieniu, tylko żeby znaleźć metodę, którą ja przymusi do stawienia się w sądzie.
Tomasz Skory: Ale pani poseł Hojarska z radością da się aresztować, wystąpi w gustownym biało-czerwonym pasiaku. Kto się przy tym ośmieszy bardziej - policja, prokuratura, Sejm czy ona?
Donald Tusk: Szczerze powiedziawszy w ogóle nie śmieszy mnie ta konwencja i obawiam się, że rzeczywiście z punktu widzenia mediów będzie kolejna ciekawa impreza do sfilmowania. Problem jest jednak poważny, bo głosami SLD i Samoobrony wybrano na wiceszefową komisji sprawiedliwości osobę, która niczym zawodowy przestępca uniemożliwia rozpatrzenie sprawy przez sąd i sąd naprawdę nie z przyjemności, tylko w geście bezradności prosi o zgodę na to, żeby aresztować poseł Hojarską tylko po to, żeby ją doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości.
Tomasz Skory: A czy prowadząc do aresztowani posłowie mają świadomość, że podejmują grę, którą proponuje właśnie Samoobrona?
Donald Tusk: Mam tu absolutnie czyste sumienie, bo od pierwszych dni, kiedy SLD zdecydował się, aby awansować Andrzeja Leppera do pozycji wicemarszałka i żeby taki patronat polityczny nad Samoobroną roztoczyć, od pierwszego dnia płacąc za to wysoką cenę - mówię, że ten ponury spektakl trzeba przerwać, bo powiem szczerze on chyba śmieszy coraz mniejszą ilość obserwatorów i dlatego mam taką osobistą prośbę, żeby nie obciążać mnie odpowiedzialnością za to, że koleżanki i koledzy z Samoobrony tak skutecznie zyskują tą pobłażliwość swojego większego partnera.