Beata Szydło: Napiszę list do Roberta Tyszkiewicza. Chcę spotkania ws. debat
"Jeszcze dziś wystosuję list do Roberta Tyszkiewicza i zaproponuję mu spotkanie w sprawie debaty, żebyśmy się spotkali i uzgodnili warunki" - mówi gość RMF FM szefowa sztabu Andrzeja Dudy Beata Szydło. "Debat powinno być jak najwięcej, to bardzo ważny wybór. Polacy mają prawo, żeby poznać opinię kandydatów na różne temat" - dodaje. "Jesteśmy gotowi do walki, każdy dzień, każda godzina kampanii się liczy" - mówi Szydło.
Konrad Piasecki: Dziś wasza nadzieja ma na imię Paweł, a na nazwisko Kukiz.
Beata Szydło: - Naszą nadzieją, nadzieją Polski, jest Andrzej Duda, więc nasza nadzieja ma na imię Andrzej. Natomiast walczymy o głosy wszystkich wyborców, w tym również tych, którzy oddali w pierwszej turze głos na Pawła Kukiza, to jest oczywiste. Ale myślę, że każdy wyborca dziś jest ważny.
Co PiS jest w stanie zrobić, by podbić serce Kukiza i jego zwolenników?
- Musimy podbić serca wyborców i musimy wszystkich przekonywać, tych, którzy zagłosowali w I turze na innych kandydatów, że oferta Andrzeja Dudy jest ofertą uczciwą, ofertą zmiany i daje szansę, a przede wszystkim Polkom i Polakom nadzieję na to, że w Polsce można żyć inaczej. O tym mówi również Paweł Kukiz, jego wyborcy. Ja mam nadzieję, że ci, którzy zagłosowali na Pawła Kukiza będą chcieli w tej chwili zagłosować na Andrzeja Dudę, bo jeżeli mówią, iż odrzucają pewien system, układ, który został przez PO i PSL stworzony w ciągu tych ostatnich 7 lat, no to gwarancją zmiany jest dzisiaj Andrzej Duda. Głosowanie na Komorowskiego to jest popieranie układu, który jest w tej chwili.
Jesteście w stanie z pełną odpowiedzialnością zadeklarować Kukizowi poparcie PiS dla jednomandatowych okręgów wyborczych - bo wszak to jest jego konik polityczny.
- Andrzej Duda w czasie wczorajszego wieczoru wyborczego powiedział bardzo wyraźnie: jeśli ponad 20 proc. wyborców z sondażu wyborczego popiera Pawła Kukiza, który jako główną ideę swojej kampanii uczynił jednomandatowe okręgi wyborcze, to trzeba Polaków dzisiaj zapytać o to, czy oni chcą takiej zmiany i czy chcą jednomandatowych okręgów wyborczych. I być może, po pierwsze, Andrzej Duda jest otwarty na dialog i rozmowę w tej sprawie, a po drugie, być może, trzeba w Polsce przeprowadzić na ten temat referendum i tu jest między innymi dobry temat do tego, żeby rozmawiać...
Ale to jest zdanie Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego także? Bo wie pani, Andrzej Duda jest owszem kandydatem na prezydenta, ale to Prawo i Sprawiedliwość i Jarosław Kaczyński zawsze mówili, że nie są zwolennikami jednomandatowych okręgów.
- Andrzej Duda jest kandydatem zjednoczonej prawicy i np. nasz partner, koalicjant Jarosław Gowin i jego ugrupowanie ma w swoim programie jednomandatowe okręgi wyborcze. My w czerwcu będziemy przedstawiać program tych trzech ugrupowań, między innymi pewne zmiany w naszym programie również oczywiście będą przeprowadzone, ale dzisiaj nieważne są programy - te, które były wcześniej tworzone. Dzisiaj ważny jest ten program, który podyktowali wczoraj wieczorem Polacy, a Polacy pokazali wczoraj, że ponad 20 procent wyborców mówi o tym, że trzeba o tym rozmawiać. Bo rozumiem, że jeżeli ktoś głosował na Pawła Kukiza, pewnie nie wszyscy, bo to też nie tak się będzie przekładało, bo część z tych osób po prostu zagłosowała na Pawła Kukiza, bo być może inne elementy jego kampanii im odpowiadały, ale dla części pewnie ważne są również jednomandatowe okręgi wyborcze, więc trzeba w Polsce przeprowadzić na ten temat dyskusję. To jest oczywiste.
I już pani wie, kiedy pierwsze spotkanie oko w oko: Andrzej Duda - Bronisław Komorowski? Kiedy pierwsza debata?
- Ja dzisiaj, po powrocie do biura z naszej rozmowy i tych porannych spotkań, bo od 7 rano pracujemy, Andrzej Duda dzisiaj o 7 rano już rozpoczął kampanię na ulicach Warszawy...
...ruszył na ulice Warszawy...
- ...spotyka się z mieszkańcami, tak. Jesteśmy gotowi do walki. Każdy dzień, każda godzina tej kampanii się liczy. Natomiast ja wystosuję pismo, list do Roberta Tyszkiewicza - szefa sztabu Bronisława Komorowskiego - i zaproponuję mu spotkanie ws. debaty, bo skoro Bronisław Komorowski wczoraj mówił, że chce debaty, to zaproponuję, żebyśmy się spotkali i uzgodnili warunki. Tym bardziej, że Andrzej Duda prosił o debatę i mówił o debacie od początku kampanii. Zresztą ja jestem przekonana, że gdyby doszło do debaty Komorowski - Duda w pierwszej turze, to być może dzisiaj świętowalibyśmy już wybór Andrzeja Dudy na prezydenta.
Ile tych debat zaproponuje pani Tyszkiewiczowi? Dwie, trzy, cztery? Bo mówiło się o bardzo różnych liczbach.
- Ja myślę, że tutaj też jest ogromna rola mediów, bo słyszę z różnych stron, że media chciałyby również organizować takie spotkania czy debaty. Trzeba o tym porozmawiać. Między innymi wydaje mi się, że rolą sztabów jest ustalenie, umówienie się na to, jakie warunki będą stawiane debat, ile debat chcemy, w którym kierunku idziemy, bo te debaty należą się wyborcom.
A pani by chciała ilu debat? Ma pani jakiś pomysł na to?
- Ja uważam, że powinno być jak najwięcej. Powinno być jak najwięcej rozmów, bo Polacy mają prawo... To jest bardzo ważny wybór, to jest bardzo ważna decyzja i Polacy mają prawo do tego, żeby poznać opinię kandydatów na różne tematy i wydaje mi się, że im więcej rozmowy, im więcej dialogu tym lepiej. Bronisław Komorowski w pierwszej turze uciekał od dialogu, straszył Polaków, dzielił Polaków. Ten podział na Polskę radykalną, racjonalną poniósł kompletną porażkę. My Polaków nie chcemy dzielić, Andrzej Duda chce Polaków łączyć. Zaproponował kampanię zgody, kampanię właśnie łączenia. My musimy wreszcie zacząć w Polsce dialog, a nie tak jak robi to Bronisław Komorowski i jego ekipa, po prostu cały czas dzielić, więc chcemy tej rozmowy. Nie boimy się.