O tym, co działo się w kuluarach Kancelarii Senatu z czasów marszałka Tomasza Grodzkiego, piszemy od stycznia 2022 r. Ofiarą nagannych praktyk miał paść były już pracownik, fotograf. Jak twierdzi, Anna Godzwon, niegdyś wiceszefowa Centrum Informacyjnego Senatu, miała m.in. publicznie go krytykować, zarzucać mu niewłaściwy ubiór, monitorować jego aktywność w mediach społecznościowych, okazywać niczym nieuzasadnioną niechęć czy kierować w stosunku do niego nieprecyzyjne polecenia oraz oczekiwania. Sprawa toczy się obecnie przed sądem pracy, a kwietniowe zeznania świadków wstrząsnęły naszymi Czytelnikami. Równocześnie swoje postępowanie karne prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Dotychczas w sprawie nie było oskarżonych. Chodzi o art. 218 Kodeksu karnego, który dotyczy naruszenia praw pracownika. Anna Godzwon vel Anka Egipcjanka Anna Godzwon, obok szefowej gabinetu marszałka Małgorzaty Daszczyk, była jedną z najbardziej wpływowych urzędniczek Senatu X kadencji. Tuż po wyborach z października 2023 r. typowano ją nawet na nową prezes Polskiego Radia. - Jest dobrą kandydatką, ale ma skazę: kładzie się na niej cień tzw. afery mobbingowej - w połowie listopada powiedział portalowi wirtualnemedia.pl jeden z pracowników publicznej rozgłośni. Tak jak pisaliśmy, urzędniczka przekazała swoim kolegom wytyczne odnośnie do pierwszego posiedzenia Senatu, a później... zabrała swoje rzeczy i odeszła. Wielu pracowników Kancelarii Senatu zachodziło w głowę, co dalej z Anną Godzwon. Nie odnalazła się w żadnej państwowej spółce czy firmie zależnej od polityków. Nie oznacza to jednak, że usunęła się w cień. Jak ustaliła Interia, była dziennikarka postanowiła wykorzystać swoje doświadczenia z pracy w mediach. Przeprowadziła się do Egiptu i założyła dość popularny profil w mediach społecznościowych. Anka Egipcjanka - bo tak nazywa się konto byłej wicedyrektor - postanowiła spróbować swoich sił jako przewodniczka po kraju faraonów. Jako wschodzącej gwieździe TikToka idzie jej całkiem nieźle, zgromadziła ponad 30 tys. obserwujących. Dotychczas Godzwon była nawet gościem jednego z podcastów przeznaczonych dla polskich turystów, którzy wybierają się do Egiptu. "Ania od kilku miesięcy mieszka w Hurghadzie i opowiada, jak się żyje w tym mieście. Sprawdzamy też czy Egipt zwiedzać lepiej na własną rękę, czy wybrać opcję all inclusive? Morze Czerwone i jego rafy słyną ze świetnych warunków do nurkowania i snurkowania. Ania snurkuje i ma swoje ulubione miejsca" - zachwala autor. Co do powiedzenia o własnej przeprowadzce ma Anna Godzwon? "Od jesiennej polskiej szarugi uciekłam do Hurghady w Egipcie. I tak już zostało" - pisze sama o sobie. Pozostaje też aktywna w interakcjach ze swoimi fanami. Nie ukrywa jednak swojej przeszłości: "Z zawodu jestem dziennikarką, ale pracowałam też jako urzędniczka państwowa, zajmowałam się promocją prawa wyborczego" - stwierdziła. "Teraz piszę na zlecenia" - zakomunikowała. Kancelaria Senatu i druzgocące zeznania. Śledczy szukają Anny Godzwon Z nieoficjalnych informacji Interii wynika, że była wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu miała otrzymać wezwanie od śledczych na dziś (czwartek, 27.06 - red.). Nie stawiła się jednak przed organami ścigania. Co nie oznacza, że nie będzie kolejnych prób podjęcia rozmowy. - Potwierdzam, że Anna Godzwon jest w naszym zainteresowaniu. Organa ścigania czynią próby wezwania jej na czynności procesowe. Próbujemy ustalić miejsce pobytu wymienionej osoby, z której udziałem konieczne jest przeprowadzenie niezbędnych czynności procesowych - przekazał Interii Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Prokurator przyznaje również, że dotychczas nie udało się namierzyć miejscu pobytu współpracownicy Tomasza Grodzkiego. - Próby doręczenia wezwania okazały się bezskutecznie. Dostaliśmy nieoficjalne informacje, że przebywa poza granicami kraju - usłyszeliśmy w stołecznej prokuraturze okręgowej. Śledczy formalnie wszczęli dochodzenie w sprawie o czyn kwalifikowany z art. 218, par. 1 a Kodeksu karnego. Chodzi o złośliwe lub uporczywe naruszenie praw pracownika zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Z Anną Godzwon nie udało nam się skontaktować. --- Aktualizacja --- Po publikacji artykułu do redakcji dotarło pismo od pełnomocnik Anny Godzwon, w którym czytamy, że "z wiedzy Anny Godzwon nie wynika, aby organy ścigania czyniły jakiekolwiek nieskuteczne 'próby' wezwania Anny Godzwon na czynności procesowe". W oświadczeniu dodano, że "miejsce pobytu Anny Godzwon jest znane, zaś wysłane na adres Anny Godzwon wezwanie na czynności procesowe zostało doręczone zainteresowanej w normalnym trybie, poprzez awizowaną przesyłkę poleconą". Pełnomocnik dodała, że "Anna Godzwon pozostaje tym samym do dyspozycji organów ścigania, nie zamierzając w żaden sposób uchylać się od udziału w zaplanowanych czynnościach procesowych". Jakub Szczepański ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!