To już 16. śmiertelna ofiara serii zatruć alkoholem metylowym, znajdującym się - według ustaleń służb sanitarnych - w denaturacie dostępnym w sklepach. W ubiegłym tygodniu wstrzymano handel tym preparatem. W sosnowieckim szpitalu przebywa jeszcze jedna osoba leczona po zatruciu alkoholem metylowym, w stanie rokującym poprawę. Jedna osoba jest też leczona w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie. Jej stan jest ciężki, przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Prokuratury prowadzą śledztwo Śledztwa w tej sprawie prowadzi kilka prokuratur, na terenie których doszło do zatruć i zgonów. Służby sanitarne badają próbki denaturatu. Dotychczas ustalono jednego producenta - firmę z Małopolski. Zawartość metanolu w produkowanym przez nią denaturacie przekraczała 70 proc. Zdecydowano o wycofaniu tego towaru z obrotu. Denaturat nie jest przeznaczony do spożycia, ale ze względu na niską cenę i zawartość alkoholu bywa kupowany właśnie w tym celu. Zawiera barwniki, substancje pomocnicze i środki skażające. Spożycie metanolu wiąże się z ciężkim zatruciem. Dawka zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to zaledwie 4 ml, natomiast śmiertelna - to tylko 30 ml. Alkohol metylowy nie różni się smakiem ani zapachem od alkoholu etylowego, znajdującego się w wódce czy piwie.