- To, że trzej mężczyźni dokonali rozboju i skradli ponad 1,3 mln zł, nie budzi wątpliwości. Sąd doszedł do przekonania, że osobami tymi nie byli oskarżeni - powiedziała w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Trzeja-Wagner. Oskarżeni, którzy spędzili w areszcie ponad 2,5 roku zapowiadają, że po uprawomocnieniu się wyroku wystąpią o odszkodowanie. Zdaniem prokuratury za napad, w którym 6 lat temu z kasy sklepu zniknęło ponad 1,3 mln złotych, odpowiadali trzej młodzi mężczyźni zasiadający na ławie oskarżonych. Prokurator powoływał się przy tym na zeznania świadków i opinię biegłych, którzy analizowali obraz z kamer rejestrujących napad. Żądał dla oskarżonych 10 lat więzienia. Ich obrońcy odpowiadali - naszych klientów tam nie było. A akt oskarżenia nazywali bezsensownym i niespójnym. Wskazywali, że żaden ze świadków nie jest do końca pewien, a opinie biegłych się wykluczają. - Dla każdego, kto oglądał te zdjęcia i materiały, jest jasne, że ci, którzy na tych zdjęciach i materiałach są utrwaleni, to nie ci, którzy siedzą na ławie oskarżonych - dowodzili adwokaci i chcą uniewinnienia oskarżonych mężczyzn.