O pościgu, który miał miej miejsce w środę po południu, poinformowała w czwartek 12 stycznia pszczyńska policja. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia właściciela komisu samochodowego, który poinformował, że klient, któremu wydano kluczyki, by obejrzał samochód, ukradł auto i ucieka nim w kierunku Pawłowic. Właściciel komisu jechał za złodziejem i podawał mundurowym kierunek, w którym się przemieszczał. Dyżurny policji w Pawłowicach powiadomił mundurowych z ościennych miejscowości, a do pościgu skierował patrol. Kierowca pędził przez Pawłowice, Warszowice, Krzyżowice w kierunku Żor. Następnie porzucił pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. Do pościgu włączyły się dodatkowe patrole z Pawłowic i Żor. Policjanci szybko ustalili dalszy kierunek ucieczki i ruszyli za mężczyzną. Gdy na poddaszu stodoły zauważyli zbiega, otoczyli posesję i przystąpili do zatrzymania. "Mężczyzna był wyraźnie pobudzony, wyłamywał drewniane elementy stodoły. Gdy zauważył, że jeden z mundurowych wchodzi po drabinie do góry, wpadł w szał i zaczął rzucać w jego stronę wyrwanymi deskami, a także leżącą na poddaszu stodoły siekierą. Policjant, aby uniknąć uderzenia, wykonał unik, a następnie stracił równowagę i spadł z drabiny" - opisywała pszczyńska policja. Ukradł auto i zaatakował policjanta. Wcześniej był już notowany Złodziej został po chwili zatrzymany. Podczas przeszukania policjanci znaleźli przy nim biały proszek, który zostanie poddany analizie. Podejrzewając, że 31-latek kierował pod wpływem środków odurzających, wykonali badanie testerem, które wstępnie potwierdziło ich przypuszczenia. Od mężczyzny została pobrana krew do dokładnych analiz. Zatrzymany złodziej jest znany policjantom - był już notowany za kradzież rozbójniczą, rozbój, podrabianie dokumentów, a także posiadanie środków odurzających. Teraz odpowie za kradzież pojazdu, kierowanie nim pod wpływem narkotyków, posiadanie przy sobie środków narkotycznych oraz atak na interweniujących policjantów. Czytaj również: Nie możesz się dostać do lekarza? Spróbuj w TPK. Dostaniesz receptę i zwolnienie Nowa akcja ZUS. Będzie wiadomo, kto musi dopłacić. Ciebie też to dotyczy?