Związkowcy chcieli na ręce Wojewody Śląskiego Lechosława Jarzębskiego złożyć specjalną petycję do Premiera Leszka Millera. Wojewody nie było w urzędzie, ponieważ wraz ze swoimi zastępcami uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym przez premiera w Warszawie. W tej sytuacji petycję od związkowców przyjął dyrektor generalny urzędu Jan Sroka. W przekazanym piśmie związkowcy napisali, że nie zgadzają się na dalsze zmniejszenie nakładów budżetowych na oświatę do poziomu 98,8 proc. w stosunku do roku 2001. Zdaniem protestujących nauczycieli, świadczy to o lekceważącym stosunku władz do nauki i oświaty, o nieodpowiedzialności i niedostrzeganiu roli pracowników edukacji w rozwoju cywilizacyjnym Polski. "Obecny krach w szkolnictwie nie nastraja optymistycznie. Biedne i spauperyzowane środowisko oświatowe, niedofinansowane szkoły, to obraz cywilizacyjnego upadku oświaty, a pośrednio społeczeństwa" - napisali związkowcy. Po wysłuchaniu kilku krótkich przemówień nauczyciele rozeszli się, a ich delegacja udała się na krótkie rozmowy z dyrektorem generalnym urzędu oraz p.o. Kuratora Oświaty Markiem Zaborowskim. Jan Sroka zapewnił związkowców, że ich petycja zostanie przekazana wojewodzie Lechosławowi Jarzębskiemu oraz premierowi Leszkowi Millerowi.