19-latka zgłosiła policjantom, że do sklepu ogólnospożywczego w Zabrzu wtargnął zamaskowany mężczyzna, który groził jej nożem a następnie ukradł z kasy sklepowej 8 tys. zł. W sklepie pracowała kilka tygodni.- Policjanci z wydziału kryminalnego zabrzańskiej komendy ustalili, że całe zdarzenie zostało sfingowane przez ekspedientkę, jej partnera oraz ich znajomego, który podsunął im ten pomysł. Powodem działania podejrzanych były długi w jakie wpadł 23-letni chłopak ekspedientki - poinformowała policja. Policja odzyskała część skradzionych pieniędzy, jednak większość przeznaczona została już na spłatę długów - m.in. wykup z lombardów sprzętu elektronicznego. - Zatrzymani przyznali się do winy - podała policja. Za kradzież pieniędzy oraz zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie grozi im do 5 lat więzienia.