O. Rydzyk o biskupie Janiaku "męczenniku". Prymas pisze do prowincjała
Prymas Polski abp Wojciech Polak poprosił prowincjała redemptorystów o interwencję w sprawie o. Rydzyka. Rzecznik zgromadzenia wydał oświadczenie, ale czy to zamyka sprawę? - Rozumiem, że przełożony nie rozmawia przez oświadczenia medialne ze swoim współbratem - komentuje w rozmowie z Interią ks. Piotr Studnicki, kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

"To jest współczesny męczennik. Media to zrobiły" - mówił o biskupie Edwardzie Janiaku w czasie mszy z okazji 29. urodzin Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk. "To że ksiądz zgrzeszył? No zgrzeszył. A kto nie ma pokus?" - stwierdził redemptorysta. Jego słowa wywołały ogromne poruszenie. Ofiary wykorzystywania seksualnego przez księży nie kryły oburzenia i żalu. Robert Fidura stwierdził, że nazwanie bpa Janiaka męczennikiem to odwrócenie porządku moralnego. Zwrócił uwagę, że słowa padły przy kilkunastu biskupach, z których żaden nie zareagował na słowa o. Rydzyka. "Wiecie, jak to boli?" - pytał Fidura.
O co oskarża się bpa Janiaka?
O co chodzi ze sprawą biskupa Janiaka i dlaczego piszą o nim media?
Ordynariusz kaliski miał nakłaniać rektora seminarium duchownego w Kaliszu do przyjęcia i wyświęcenia kandydata, o którym wiedział, że przechowuje pornografię z udziałem osób małoletnich. Sprawę opisał szeroko w czerwcu 2020 r. Zbigniew Nosowski na łamach "Więzi". Gdy rektor seminarium ks. dr Piotr Górski złożył obszerną skargę do Stolicy Apostolskiej na działania biskupa Janiaka, hierarcha miał mścić się i stosować mobbing wobec księdza rektora.
Skarga złożona przez ks. Górskiego trafiła do nuncjatury w Warszawie w lutym 2018 roku. Wówczas o sprawie nie wiedziała opinia publiczna. Prawdziwie głośno o biskupie Janiaku zrobiło się po premierze filmu "Zabawa w chowanego" Tomasza i Marka Sekielskich w maju 2020 r. Film przedstawiał historię trzech chłopców - braci Bartłomieja i Jakuba oraz Andrzeja - wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej - Arkadiusza H. W filmie ukazano, jak biskup Janiak miał kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży.
Arcybiskup zgłasza sprawę biskupa
Wtedy na publiczne oskarżenia, jakie padły pod adresem ordynariusza kaliskiego, zareagował abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Prymas złożył zawiadomienie do Stolicy Apostolskiej. Postąpił tak - jak tłumaczył - w myśl kościelnych przepisów zawartych w liście apostolskim "Wy jesteście światłem świata" (tzw. VELM), które obowiązują od 1 czerwca 2019 r. i określają procedurę postępowania wobec hierarchów oskarżanych o zaniechania i tuszowanie przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich i bezradnych.
W odpowiedzi na to watykańska Kongregacja ds. Biskupów powierzyła przewodniczącemu KEP abp. Stanisławowi Gądeckiemu przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego.
Decyzje Watykanu
Postępowanie nadal trwa, ale już podjęto szereg decyzji. Bp Janiak został odsunięty od pełnienia posługi biskupa diecezjalnego i otrzymał nakaz przebywania poza diecezją kaliską. Jak podała nuncjatura, 17 października papież Franciszek przyjął jego rezygnację. W tym samym komunikacie nuncjatura poinformowała o czasowym zamknięciu seminarium w Kaliszu.
- Samo rozpoczęcie postępowania oznaczało, że Stolica Apostolska uznała, że oskarżenia są na tyle poważne, że należy je zbadać - zauważa w rozmowie z Interią ks. Piotr Studnicki, kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Ks. Studnicki przekazał, że abp Polak zwrócił się pisemnie do prowincjała polskich redemptorystów i przełożonego o. Tadeusza Rydzyka, z prośbą o adekwatną reakcję.
Redemptoryści wydali oświadczenie w sprawie słów o. Rydzyka. Piszą w nim m.in., że potępiają "grzech i przestępstwo pedofilii", "wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka była komentarzem do obecnej sytuacji medialnej" i "ojciec dyrektor nie komentował decyzji Kościoła dotyczącej ks. biskupa Janiaka".
Prymas pisze do prowincjała
Czy to ta adekwatna reakcja, o którą chodziło prymasowi? - Rozumiem, że przełożony nie rozmawia przez oświadczenia medialne ze swoim współbratem - komentuje w rozmowie z Interią ks. Piotr Studnicki. Jak zauważa, wydanie oświadczenia nie wyczerpuje możliwych reakcji zakonnego przełożonego w takiej sytuacji. Duchowny zaznacza też, że punktem wyjścia dla abpa Polaka była sytuacja osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym, którzy poczuli się bardzo dotknięci i głęboko zranieni tym, co powiedział o. Rydzyk. - Z resztą nie tylko oni. Wypowiedź o. Tadeusza Rydzyka wywołała zgorszenie wśród wielu we wspólnocie Kościoła. W związku z tym prymas zwrócił się do prowincjała Zgromadzenia Ojców Redemptorystów o. Janusza Soka - dodaje. I podkreśla, że słowa redemptorysty nie odzwierciedlają stanowiska Kościoła w Polsce wobec dramatu wykorzystywania seksualnego małoletnich.
- O. Rydzyk nie ma do tego prawa. Mandat do tego posiada Delegat KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, który we współpracy z biskupami, przewodniczącym KEP wypracowuje konkretne rozwiązania mające służyć zmierzeniu się Kościoła w Polsce z tym tematem - zauważa rozmówca Interii. I wskazuje przykłady tych rozwiązań - powołanie Fundacji Św. Józefa, czy strona zgloskrzywde.pl, która ma być "przewodnikiem dla osób pokrzywdzonych".
"Nie wolno uderzać w biskupów"
Sobotnie wystąpienie o. Rydzyka to nie pierwszy raz, gdy zakonnik publicznie stawał w obronie biskupa Janiaka.
Gdy w czerwcu podczas mszy w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu biskup Janiak prosił "o modlitwę, bo jest na niego taka nagonka medialna i nie jest to łatwe", głos zabrał także dyrektor Radia Maryja. "Nie wolno uderzać w biskupów. Jak usłyszałem tylko te bicia, przepraszam księdza, że to powiem. Jak usłyszałem te uderzenia, to mówię: 'Boże, żeby wytrzymał!'. Przecież on ledwo jakoś przeżył... Pamiętacie tę chorobę, straszną chorobę. Jak zaatakowali księdza Drozdka, to on dostał raka i już z tego nie wyszedł. Taki stres. Nie atakujcie, nie zabijajcie, bo jesteście zabójcami, rzucając różnymi słowami" - mówił wówczas o. Rydzyk.
Ile ujawni Stolica Apostolska?
Postępowanie w sprawie biskupa Janiaka wciąż trwa. Otwartym pozostaje pytanie, w jakim zakresie o jego wynikach zostanie poinformowana opinia publiczna. Decyduje o tym Stolica Apostolska. Niemała wydaje się być też rola nuncjatury w Polsce.
Przypomnijmy, że w sprawie sankcji nałożonych na kard. Henryka Gulbinowicza nuncjatura ograniczyła się do przekazania wiernym w Polsce informacji o nałożeniu sankcji bez podawania powodu wymierzenia kary (w oświadczeniu pojawiło się niejasne sformułowanie o wyniku dochodzenia "w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza" oraz przeanalizowaniu "innych zarzutów dotyczących kardynała"). Tymczasem oficjalna gazeta Stolicy Apostolskiej "L'Osservatore Romano" wskazała - o czym informowaliśmy TUTAJ - że chodziło o molestowanie, czyny homoseksualne i współpracę z ówczesną służbą bezpieczeństwa.