Wojna w Ukrainie. "The Times": Powstają plany wysłania na Ukrainę pojazdów opancerzonych

Krystyna Opozda

Oprac.: Krystyna Opozda

Brytyjscy dowódcy wojskowi opracowują plany wysłania na Ukrainę pojazdów opancerzonych - informuje "The Times".

Ukraiński żołnierz podczas inwazji Rosji na Ukrainę
Ukraiński żołnierz podczas inwazji Rosji na Ukrainę MARKO DJURICA/ReutersAgencja FORUM

Według dziennika szefowie brytyjskiej armii uważają, że najbliższe trzy tygodnie będą miały decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia wojny na Ukrainie. Rozważane w brytyjskim ministerstwie obrony opcje obejmują wysłanie transporterów opancerzonych, takich jak Mastiff lub opancerzonych pojazdów patrolowych Szakal. Miałyby one wspomagać ukraińskie wojska w kolejnych natarciach na siły rosyjskie.

Zdaniem "The Times" Wielka Brytania ogłosi także w nadchodzących dniach dalsze wsparcie dla Ukrainy, w tym wysłanie pocisków przeciwpancernych i przeciwlotniczych.

Wojna w Ukrainie

W Ukrainie trwa 43. dzień inwazji. Wojska rosyjskie wycofały się z zachodu i centrum Ukrainy i przerzuciły swoje siły na zachód i południe. W miejscowościach, które opuścili Rosjanie ujawniono liczne przykłady na makabryczne zbrodnie. Jednym z takich miejsc jest Bucza, gdzie odkryto masowe groby, w których pospiesznie chowano zabitych.

- Miasteczko Borodzianka jest jedną z najbardziej zniszczonych miejscowości w obwodzie kijowskim - poinformował z kolei minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski. - To kolejny dowód na rosyjskie zbrodnie przeciwko ludzkości - oświadczył.

- Miejscowi opowiadają, jak samoloty przylatywały w pierwszych dniach wojny i wystrzeliwały rakiety w ich domy z niskich wysokości - powiedział Monastyrski. Podkreślił też, że ratownicy pogotowia ratunkowego potrzebowali tygodnia na rozbiórkę tylko jednego zniszczonego wieżowca. Rozbiórkę gruzu rozpoczęli miesiąc temu, ale Rosjanie ostrzeliwali ich i sprzęt ratowniczy.

- Ratownicy wrócili następnego dnia i wznowili odkopywanie. I udało się uratować tych ludzi, którzy byli pod tymi blokadami... Jednak ratownicy zostali ponownie ostrzelani i potem nie mieli dostępu do tego miejsca. Rozumiemy, że nie ma już tam żywych ludzi - mówił minister. Według niego Borodzianka jest kolejnym przykładem na rosyjskie zbrodnie przeciwko ludzkości, bowiem nie ma tam obiektów wojskowych - tylko budynki mieszkalne i przedszkole.

Kniażycki: Embargo na rosyjski węgiel to za mało. Oczekujemy sankcji na ropę i gazRMF
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na