Doradca prezydenta Ukrainy: Szykujemy kontrofensywę w Bachmucie
Siły ukraińskie przygotowują kontrofensywę - potwierdził w piątek doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak w rozmowie z włoską agencją Ansa. Jak dodał, Ukraińcy nie wycofają się z Bachmutu. Podolak przyznał również, że był bardzo poruszony czwartkowym, emocjonującym wystąpieniem premier Włoch.
Przedstawiając sytuację na froncie, Podolak poinformował: - Trwają dość intensywne batalie na wszystkich kierunkach. Jednocześnie my prowadzimy ważną misję, eliminujemy resztki sił rosyjskich, które jeszcze są w stanie walczyć.
- Ale gromadzimy także nasze zasoby i kompletujemy nowe brygady do kontrofensywy - dodał doradca ukraińskiego prezydenta.
Zaznaczył, że analizowane są "scenariusze przewidziane przez sztab". - Szykujemy się dwojako: z jednej strony bronimy się, a z drugiej przygotowujemy się do kontrofensywy - podkreślił Mychajło Podolak, cytowany przez Ansę.
Wojna w Ukrainie. Trwają przygotowania do kontrofensywy
Wyraził też uznanie dla premier Włoch Giorgii Meloni, wyznając, że jest bardzo poruszony tym, jak emocjonalnie wypowiada się ona o wojnie na Ukrainie.
- To słuszne emocje, których czasem dzisiaj brakuje na świecie; emocje prawdziwe, wyrażające cierpienie. To także emocje, które pokazują zrozumienie bólu, w jakim pogrążony jest dziś naród ukraiński - ocenił doradca prezydenta Zełenskiego. Zauważył, że szefowa rządu bardzo dobrze rozumie "naturę tej wojny".
W czwartek parlament Włoch dyskutował nad tematami rozpoczynającego się w piątek szczytu Rady Europejskiej. Jednym z nich jest wojna w Ukrainie i dalsza pomoc. - Zatrzymajcie się i rozpocznijcie z nami podróż dyplomatyczną. Dla was są lobby zbrojeniowe, dla nas są obywatele i ich interesy - mówiła Elisa Scutella, wybrana w Kalabrii parlamentarzystka eurosceptycznego Ruchu Pięciu Gwiazd.
Wypowiedź Scutelli spotkała się z emocjonalną reakcją premier Włoch Giorgii Meloni, która krzyczała i gestykulowała.
- Pani Scutella mówi nam, żebyśmy się zatrzymali. Myślę, że powinna to pani powiedzieć Putinowi. I zaskakuje mnie, że zwraca się pani do nas, bo być może zdradza pani w ten sposób swoje stanowisko, które oznacza przyzwolenie na inwazję na Ukrainę - mówiła.
Meloni dodała, że należy nazywać rzeczy po imieniu. - Nie bądźmy hipokrytami i nie mylmy słowa "inwazja" ze słowem "pokój" - przekazała.
INTERIA.PL/PAP