Znów zarobią producenci kościotrupów
Zabawa i strach zamiast zadumy i refleksji - czas na Halloween! Po dziś dzień jest to narodowe święto w Irlandii, hucznie obchodzi się je także w Anglii, Szkocji, Francji, Włoszech, Australii, USA i Nowej Zelandii.
Halloween wywodzi się z tradycji pogańskich starożytnych Celtów i wczesnośredniowiecznych chrześcijan. Jednak coraz częściej obserwuje się "amerykanizację" tego święta, a tym samym zanik tradycyjnych zwyczajów.
Święto to jest tak popularne, że np. Włosi wydają co roku ponad 200 mln euro, by przebrać się za czarownice, trupy czy monstra pijące krew. A Amerykanie oddadzą producentom kościotrupów ponad 3 miliardy dolarów.
Gobliny, zombie, sowy i demony
Nazwa "Halloween" jest przeróbką angielskiego "All Hollows Eve", co znaczy: Wigilia Wszystkich Świętych, w połączeniu z celtyckim Samhain, które było nazwą święta zakończenia lata i początku nowego roku w celtyckiej Irlandii w czasach przed Chrystusem. Święto to obchodzono tam 31 października. W tradycji pogańskiej był to ostatni dzień roku, który świętowano potrójnie: żegnano wtedy lato, witano zimę i obchodzono święto zmarłych.
Według dawnych wierzeń celtyckich dusze zmarłych wracały w następnym roku na ziemię, żeby wejść w ciała żywych. Aby temu zapobiec, 31 października Celtowie wygaszali w domach ogniska i przebierali się za śmierć, krwawe widma i potwory i wędrowali z wioski do wioski, odstraszając dusze, które chciałyby wniknąć do ich ciał.
W połowie XIX wieku wraz z irlandzkimi emigrantami zwyczaj przywędrował do Ameryki i tam zmienił nazwę na Halloween. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło znowu do Europy.
Święto to związane jest z czarną magią i odprawianiem czarów, a jego popularne symbole, to: duchy, czarownice, nietoperze, czarne koty, gobliny, zombie, sowy, demony... Inny znany symbol to wydrążona dynia z palącymi się w środku świecami.
W IX wieku postanowiono włączyć to święto do obowiązujących nadając mu charakter pobożny. Wiązało się to ze wspomnieniem "wszystkich zmarłych" oraz z modlitwą za cierpiących w czyśćcu. Na wsiach wierzono, że dusze przybierają postać dziadów, stąd gościnność dla żebraków. Zakazane były prace domowe, aby przypadkiem nie skrzywdzić odwiedzającej swój dawny dom duszy.
Od domu do domu
Obyczaje kultywowane dziś w USA podczas Halloween zostały przeniesione przez pochodzących od Celtów imigrantów irlandzkich w czasie największej fali imigracji, spowodowanej głodem ziemniaczanym w Irlandii w latach 40. XIX stulecia. Irlandczycy byli już wtedy od ponad 1300 lat chrześcijanami.
W nocy z 31 października na 1 listopada Amerykanie, podobnie jak starożytni Celtowie, przebierają się za duchy, potwory i czarownice i idą pochodami przez ulice miast. Najsłynniejsza halloweenowa parada odbywa się co roku w Greenwich Village na nowojorskim Manhattanie i jest organizowana głównie przez miejscowych gejów.
Tej samej nocy przebrane tak samo amerykańskie dzieci chodzą grupami od domu do domu, pukają do drzwi i domagają się słodyczy; jeśli ich nie otrzymają, straszą gospodarzy. Obyczaj ten, zwany "trick or treat" (sztuczka albo poczęstunek), wywodzi się z czasów wczesnego średniowiecza. Ówcześni chrześcijanie chodzili na Wszystkich Świętych z wioski do wioski, żebrząc o "ciasto dla duszy", czyli chleb z rodzynkami. Ofiarodawcom obiecywali modlitwy za dusze ich bliskich zmarłych.
Charakterystycznym elementem pejzażu na Halloween w USA są też ustawiane tego dnia w ogrodach dynie z wyciętymi dziurami oznaczającymi nos i oczy, i często ze świecącymi lampionami w środku.
Zwyczaj ustawiania dyń, zwanych "Jack-o-lantern", tłumaczy inna legenda irlandzka, o niejakim Jacku - pijaku i włóczędze. Raz udało mu się namówić diabła, żeby wszedł na drzewo. Jack wyciął następnie w korze pnia krzyż, co odcięło szatanowi powrót na ziemię. Kiedy Jack umarł, nie mógł pójść do nieba wskutek swoich grzechów, ale nie chciano go także przyjąć do piekła, gdyż przechytrzył diabła. Ten podarował mu za to znicz umieszczony w wydrążonej rzepie, aby mógł oświetlać sobie drogę w wiecznej wędrówce w ciemnościach. We współczesnej Ameryce rzepę zastąpiła większa od niej dynia.
Święto Zmarłych a Halloween
Halloween to święto znane na całym świecie, nawet w krajach, w których nie cieszy się zbytnią popularnością. A tych ostatnich nie brakuje. W Polsce Halloween znamy głównie z amerykańskich filmów i wystaw sklepowych. Coraz częściej organizowane są także halloweenowe imprezy w klubach. Wciąż jednak jest to dla nas coś obcego, co spotyka się z większą falą krytyki niż akceptacji.
Księża podkreślają, że kiedyś halloweenowa tradycja miała ogromne znaczenie dla Celtów, podczas gdy dzisiaj nie ma już praktycznie żadnej symboliki. Jest to przede wszystkim zabawa w straszenie, która na dodatek sprzyja zapominaniu o realnym oddziaływaniu zła na człowieka. Diabeł staje się jedynie postacią z ogonem i różkami.
Tymczasem nasza tradycja zna dzień Wszystkich Świętych, którego świętowanie daleko odbiega od halloweenowych wygłupów.
INTERIA.PL/PAP