Cytowane ustalenia są zgodne z oczekiwaniami, ale wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Członkowie misji zalecili dalsze badania nad tym, jak koronawirus zaatakował ludzi, za wyjątkiem hipotezy o wycieku z laboratorium. Naukowcy zakończyli misję w Wuhanie w połowie lutego, ale publikacja raportu z ich pracy opóźnia się. Początkowo WHO zapowiadała podsumowanie najważniejszych ustaleń jeszcze w lutym, a później - publikację pełnego raportu w połowie marca. W ubiegłym tygodniu urzędnik WHO ocenił, że raport będzie gotowy "w ciągu kilku dni". Czy raport może się jeszcze zmienić? Pojawiły się spekulacje, że chińskie władze starają się wpływać na treść raportu, by nie znalazły się w nim sugestie dotyczące odpowiedzialność tego kraju za wybuch pandemii - pisze Associated Press. Agencja AP ocenia, że wersja raportu, którą przekazał jej w poniedziałek pracujący w Genewie dyplomata, wygląda na prawie ostateczną. Nie jest jasne, czy przed publikacją treść raportu ulegnie zmianie. Kwestia polityczna Po wyjeździe z Chin niektórzy członkowie międzynarodowego zespołu ekspertów skarżyli się na napiętą atmosferę i presję polityczną towarzyszącą badaniu genezy pandemii COVID-19 w Wuhanie. Pochodzenie koronawirusa stało się kwestią polityczną i wywołuje napięcia w relacjach Chin z Zachodem, szczególnie z USA, które zarzucają Pekinowi ukrywanie danych na temat pandemii. Władze ChRL twierdzą natomiast, że koronawirus niekoniecznie pochodzi z Chin, i mógł przybyć do Wuhanu na mrożonych produktach spożywczych sprowadzanych z zagranicy.