Rosyjskie ostrzały przynoszą efekty. Dowodzący ukraińską armią przekazał w niedzielę, że jego wojska cofnęły się w kilku miejscach na froncie. Wszystko z powodu zaostrzających się walk na wschodzie kraju. W Interii informowaliśmy o ewakuacji miejscowości w obwodzie charkowskim, które są najbardziej zagrożone rosyjskim uderzeniem. Wojna na Ukrainie. "Wielkie zagrożenie" dla Kijowa Gen. Ołeksandr Syrski dodał, że jego żołnierze cofnęli się w co najmniej trzech miejscach. "Zajęli nowe pozycje na zachód od wsi Berdycze, Semenówka i Nowomychajłowka" - potwierdził. Nowa taktyka Ukraińców polega na oszczędzaniu sił przed rosyjską ofensywą. O "wielkim zagrożeniu" uderzeniem Rosjan ostrzegał w wywiadzie dla kanadyjskiej telewizji CTV News prezydent Andrzej Duda. Agencja UNIAN poinformowała o kolejnym problemie, jaki stoi przed walczącą Ukrainą. Chodzi o brak żołnierzy oraz niedobór siły roboczej. W związku z tym ewentualna ukraińska ofensywa jest możliwa dopiero w przyszłym roku. Ukraina. Problem na froncie, brakuje ludzi - Sytuacja kadrowa stanowi coraz większy problem - powiedział były żołnierz piechoty morskiej USA Rob Lee. Dodał, że jeśli sytuacja się nie poprawi, to kolejne pakiety pomocowe ze Stanów Zjednoczonych nie rozwiążą problemów. Rob Lee podkreślił, że amerykańska administracja prezydenta Joe Bidena stara się podchodzić do sprawy bardzo ostrożnie. - Kim jesteśmy, żeby mówić: "Po prostu trzeba zachęcić więcej ludzi do walki" - wskazywał wojskowy. Źródło: Reuters, UNIAN, "The Washington Post" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!