Informacje o ataku potwierdza ukraiński sztab generalny i Centrum Studiów Globalnych "Strategia XXI". Jak przekazał ukraiński ekspert Pawło Lakijczuk, sytuacja staje się trudna do opanowania dla ukraińskich obrońców. - Trzy bataliony to brygada, to jest duża siła i to poważna próba przebicia. Tego można było się spodziewać, bo wróg dzień wcześniej przeprowadził potężne ostrzały artyleryjskie. Ten kierunek nie był tak aktywny od dawna - mówił. Jednocześnie, zdaniem Lakijczuka, główny atak skoncentrowany jest w jednym miejscu, ponieważ rosyjska armia nie ma wystarczających sił do ofensywy na kilku kierunkach. - Posuwamy się na południe, oni muszą tam skoncentrować swoje siły, aby odeprzeć nasze działania ofensywne, to samo dzieje się w kierunku Bachmutu. Oprócz tego wszystkiego muszą także posuwać się na kierunku Łymań-Kupiański. Trudno więc skoncentrować siły na kilku obszarach (...) To nie wystarczy na poważną ofensywę operacyjną - podkreślił. Ukraińska obrona od 2014 roku Ekspert Centrum Studiów Globalnych "Strategia XXI" przypomniał, że kierunek okolic Awdijiwki jest miejscem, o które walki toczą się od czasu pierwszej rosyjskiej inwazji, czyli już od 2014 roku. Dla obydwu armii jest to miejsce nie tylko symboliczne, ale także o ważnym znaczeniu strategicznym. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja - Istnieją tam potężne obiekty inżynieryjne, dobrze przygotowana obrona. Właśnie z tego powodu nieprzyjacielowi nie udało się wcześniej przeprowadzić natarcia - tłumaczył. - Donieck, Awdijiwka, Marinka to kierunki ataku wroga w jego operacji kontrofensywnej, której celem jest otoczenie naszych zgrupowań w Ługańsku i Doniecku - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!