"Ukraińska Prawda" ujawnia, że Główny Zarząd Wywiadowczy Ministerstwa Obrony Narodowej przez ostatnie sześć miesięcy prowadził skomplikowaną operację, której celem było przejęcie jak największej liczby sprzętu z Rosji. Kluczową rolę pełnił w niej rosyjski pilot, który śmigłowcem transportował części do myśliwców Su-27 oraz Su-30 SM. Podczas ostatniej akcji - której daty nie zdradzono - wojskowy wziął na pokład dwóch innych członków załogi. W brawurowy sposób mężczyzna przekroczył linię frontu i wylądował w obwodzie charkowskim. Dwa sukcesy jednego dnia Ukraińskie media dodają że pilot wraz z rodziną przebywa obecnie w Ukrainie. Jego najbliżsi zostali wcześniej bezpiecznie wywiezieni z Rosji. Dwóch pozostałych członków załogi zostało "wyeliminowanych". Wywiad wojskowy chwali się także sukcesem na Krymie. "Siły ukraińskie zniszczyły w środę na Krymie rosyjski system rakietowy dalekiego i średniego zasięgu S-400 Tryumf. W wyniku eksplozji sama instalacja, znajdujące się na niej rakiety oraz personel zostały całkowicie zniszczone" przekazała formacja na Telegramie. Instalacja znajdowała się w pobliżu wsi Ołeniwka. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!