W związku z ukraińską ofensywą w obwodzie kurskim i innych terenach przygranicznych coraz częściej powraca temat zgody państw Zachodu na wykorzystanie wysyłanej przez nie broni do uderzania w cele na terytorium Rosji oraz o dostarczenie Kijowowi pocisków dalekiego zasięgu. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow stwierdził, że same starania o użycie zachodniej broni przez Kijów na terenie Rosji są "szantażem" i "proszeniem się o kłopoty". - To próba udawania, że Zachód chce uniknąć eskalacji, ale w rzeczywistości jest to oszustwo - powiedział minister. Wojna na Ukrainie. Siergiej Ławrow zwrócił się do USA Jednocześnie Rosjanin wprost zwrócił się do USA, sugerując, że ewentualna trzecia wojna światowa nie musi być ograniczona do Europy. - Amerykanie jednoznacznie kojarzą rozmowy o trzeciej wojnie światowej jako coś, co - jeśli się wydarzy - dotknie wyłącznie Europę - ostrzegł. Jak dodał Ławrow, "to igranie z ogniem". - Oni są jak małe dzieci bawiące się zapałkami, a to jest niebezpieczna zabawa dla dorosłych wujków i ciotek, którym powierzono broń jądrową w jednym lub drugim kraju zachodnim - dodał. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Rosja. Siergiej Ławrow o "mentalności" USA Stwierdził też, że taki pogląd dobrze ilustruje "amerykańską mentalność właściciela", który siedzi po drugiej stronie, uważa, że jest bezpieczny i jest przekonany, że "nie tylko Ukraińcy, ale także Europejczycy wykonają za niego robotę i za niego umrą". Na końcu swojej wypowiedzi ostrzegł, że "Rosja ma własną doktrynę jądrową, która obecnie jest modyfikowana". Źródło: Reuters ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!