Rzecznik ukraińskiego MSZ poinformował, że Kijów nie ma zamiaru anektować obwodu kurskiego, na terenie którego od wtorku 6 sierpnia trwa operacja ofensywna Sił Zbrojnych Ukrainy. - W przeciwieństwie do Rosji, Ukraina nie potrzebuje cudzej własności. Ukraina nie chce anektować żadnego terytorium w obwodzie kurskim, ale chce chronić życie swoich obywateli - powiedział dyplomata na konferencji prasowej. Ukraina-Rosja. Kijów zabrał głos w sprawie ofensywy w obwodzie kurskim Ponadto przedstawiciel resortu oznajmił, że działania ofensywne są "całkowicie uzasadnione" i zakończą się, jeśli Moskwa zaakceptuje plan pokojowy Kijowa i położy kres swojej inwazji na terytorium Ukrainy. - Im szybciej Rosja zgodzi się przywrócić sprawiedliwy pokój, (...) tym szybciej zakończy się inwazja Ukrainy - oświadczył Gieorgij Tykhiy, opisując operację jako "absolutnie legalną". Według różnych szacunków Kijów kontroluje obecnie od 800 do 1000 kilometrów kwadratowych terytorium. Obwód Kurski. Rosja twierdzi, że odparła atak Ukrainy Podczas gdy kijowskie ministerstwo odniosło się do działań Ukrainy w obwodzie kurskim, kremlowski resort obrony poinformował, że w okolicy wsi Marynowka rosyjscy żołnierze powstrzymali próbę przełamania mobilnych zgrupowań Sił Zbrojnych Ukrainy. Ukraińskie oddziały - według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej - miały przedzierać się przez miejscowości Obszcze Kołodeż, Snagost, Kauczuk i Aleksiejewski. "Zlikwidowano 15 żołnierzy ukraińskich, dwa wozy opancerzone oraz dwa samochody" - podał Kreml w komunikacie. Więcej informacji o wojnie w Ukrainie. Czytaj raport specjalny Interii. Źródło: AFP, TASS ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!