Tragedia przed lokalem wyborczym. Mężczyzny nie udało się uratować

Oprac.: Paweł Basiak
Przed jednym z lokali wyborczych w Starogardzie Gdańskim zauważono leżącego na chodniku mężczyznę, niedającego oznak życia. Z informacji lokalnych mediów wynika, że pierwsi na pomoc ruszyli członkowie lokalnych komisji. Mimo przeprowadzonej reanimacji, życia 66-latka nie udało się uratować. Sprawą zajmuje się policja.

Starszego mężczyznę leżącego na chodniku zauważono w niedzielę około godz. 9. Tuż obok, w przedszkolu "Modraczek" przy al. Jana Pawła II, znajduje się lokal wyborczy.
Według lokalnego serwisu kociewski.pl pierwsi z pomocą ruszyli dwaj członkowie komisji wyborczej, którzy zawodowo są strażakami.
'Na miejsce został wezwany Zespół Ratownictwa Medycznego. Pomimo reanimacji ratownikom nie udało się przywrócić czynności życiowych mężczyzny. Stwierdzono zgon" - przekazano.
Śmierć przed lokalem wyborczym. Ustalanie przyczyny zgonu
Zgłoszenie o śmierci mężczyzny odebrała starogardzka policja, która zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Oficer prasowy asp. sztab. Marcin Kunka potwierdził, że zmarły miał 66 lat. Śledczy wykluczyli, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
- Ciało zostanie przekazane na sekcję, która pozwoli ustalić przyczynę zgonu - podkreślił Kunka.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły