"Strajk Kobiet". Ojciec Adam Szustak: Ja też nienawidzę tego Kościoła
- Ja też nienawidzę tego Kościoła. W sensie tego. Nie Kościoła w ogóle. Tego Kościoła, który stał się absolutnie ladacznicą polityczną - powiedział popularny dominikanin, ojciec Adam Szustak. Odniósł się w ten sposób do niepokojów społecznych po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. - Jestem przekonany, że płonie w Bogu ogień, żeby wypalić całe plugastwo Kościoła - dodał.

Przypomnijmy - 22 października Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodny z konstytucją przepis dopuszczający aborcję w wyniku ciężkich wad płodu.
Swoje stanowisko dominikanin przedstawił na autorskim kanale w serwisie YouTube.
- Moje poglądy znacie. Jestem zdecydowanie przeciwnikiem wszelkiej aborcji, bo tak mnie uczy pan Jezus (...). Uważam, że nie ma to absolutnie nic wspólnego z żadnym ustawodawstwem. Wprowadzenie ustawowego zakazu nic nie zmienia. To wszystko dzieje się w sercach ludzi - uważa popularny wśród młodych katolików ojciec Szustak.
- Tego się nigdy nie zrobi prawem. Tego się nigdy nie zrobi polityką. Tego się nigdy nie zrobi ugrupowaniami. Tego się nigdy nie zrobi sojuszem tronu z ołtarzem. Nigdy, nigdy, nigdy - podkreślił.
Duchowny odniósł się do aktów wandalizmu na murach kościołów w Polsce.
- Ja absolutnie rozumiem ból, kiedy się coś bezcześci dla nas świętego. Ale nie lękajcie się, kochani - zaapelował. I oznajmił, że cała sytuacja paradoksalnie napawa go nadzieją.
- Mam przekonanie, że w Panu Bogu zapłonął ogień. To jest to, co mówił Pan Jezus, że tak bardzo jest w nim ogień, on tak bardzo chce, żeby ten ogień zapłonął już na ziemi. Jaki ogień? Ogień, który wreszcie zniszczy Kościół. Uwaga - tak, powiedziałem to. Jestem przekonany, że płonie w Bogu ogień, żeby wypalić całe plugastwo Kościoła - oświadczył kaznodzieja.
Szustak nie uważa protestujących za "wrogów Kościoła".
- Ci ludzie mają dość Kościoła, który przestał być ewangeliczny - stwierdził.
Przyznał jednak, że wielu z nich istotnie "nienawidzi Kościoła". I dodał:
- Ja też nienawidzę tego Kościoła. W sensie tego. Nie Kościoła w ogóle. Tego Kościoła, który stał się absolutnie jakąś - przepraszam za wyrażenie - ladacznicą polityczną. Tego Kościoła, który się tak wmieszał w politykę, który jakąś swoją siłę, swoje umocowanie, przyszłość, władzę, wynikające z dobrych chęci pragnienie, żeby ludzi nawracać, ufundował w rzeczywistościach tego świata. Tak, to musi runąć - ocenił Szustak.