Wiceszef MSWiA powiedział, że o wszystkim, co się dzieje na granicy opinia publiczna nie jest informowana. Wąsik zapytany o alarm na granicy, odpowiedział, że "nie chcemy podnosić często alarmu, żeby nie doszło do zobojętnienia wśród służb". - Te sytuacje muszą być przemyślane - dodał. Zobacz też: Nasilenie napięcia na granicy polsko-białoruskiej. Na żywoNa granicy polsko-białoruskiej znajdują się funkcjonariusze policji, Straży Granicznej oraz wojsko. Marcin Fijołek zapytał o to, kto na miejscu jest osobą decyzyjną. - Decyzyjna jest Straż Graniczna, która jest wyspecjalizowaną jednostką do ochrony granic. Najlepiej zna teren i świetnie się tam porusza - odpowiedział zastępca Mariusza Kamińskiego. - Jeśli doszłoby do czegoś groźniejszego, to jest sztab kryzysowy, szef MSWiA i premier, którzy mogą podjąć decyzję. Trzymamy rękę na pulsie. Sytuacja jest - w naszej ocenie - pod kontrolą, a granica jest szczelna - dodał Wąsik. Plecakowe miotacze gazu Maciej Wąsik zapytany, czy na mocy nowej ustawy o ochronie granic Straż Graniczna będzie miała rozszerzone środki przymusu bezpośredniego, odpowiedział, że "Straż Graniczna otrzyma możliwość używania plecakowych miotaczy gazu". - W starciach granicznych mają ważne znaczenie i są skuteczniejsze - ocenił w Polsat News zastępca Mariusza Kamińskiego. Na pytanie, czy głównym celem tej ustawy jest wyposażenie służb w dodatkowe narzędzia, odpowiedział, że "też, ale jest to przede wszystkim stworzenie sytuacji, która po wygaśnięciu stanu wyjątkowego da nam możliwości dobrego chronienia granicy". Jak będzie wyglądała praca dziennikarzy na granicy? Maciej Wąsik poruszył także temat tego, jak będzie wyglądała praca mediów na granicy po 2 grudnia. - Ja wyobrażam sobie to w ten sposób, że jak mamy sytuację pod Kuźnicą, to mielibyśmy wydzielone miejsce dla ogólnopolskich mediów, bo nie jesteśmy w stanie każdej lokalnej redakcji zaprosić, żeby można było relacjonować to, co się dzieje w określonym terenie, w określonym obszarze, przez określony czas - powiedział wiceszef MSWiA. - Nie dopuścimy do sytuacji, kiedy po drugiej stronie stoją pod bronią pogranicznicy białoruscy, granicę szturmują migranci, Straż Graniczna stoi i pilnuje granicy, a dziennikarz podtyka mikrofon strażnikowi i pyta o jego nazwisko - dodał. Według informacji Wąsika, ma być również prowadzony proces akredytacyjny przez Straż Graniczną. - To musi odbywać się w sposób uporządkowany - zakończył zastępca Kamińskiego. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej Rząd przyjął w poniedziałek projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej - poinformowała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. "Poprawi się bezpieczeństwo samych funkcjonariuszy SG, a w obszarze przygranicznym - na specjalnych zasadach - będą mogli pracować dziennikarze" - zaznaczono w komunikacie. Jak wynika z informacji na stronie internetowej Sejmu, projekt wpłynął do Izby. "Nowe przepisy mają zapewnić skuteczność działań podejmowanych przez Straż Graniczną, aby chronić granicę w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego. Poprawi się również bezpieczeństwo samych funkcjonariuszy SG, a w obszarze przygranicznym - na specjalnych zasadach - będą mogli pracować dziennikarze" - przekazała KPRM. Jak powiedział wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, projekt - chociaż dba o bezpieczeństwo granicy - nie zastępuje stanu wyjątkowego, zaś proponowane przepisy są mniej restrykcyjne. - Mało tego, daje on możliwość pracy dziennikarzom na terenach przygranicznych w sposób uporządkowany. Wydaje się, że jest to niezbędna droga do tego, żeby utrzymać porządek publiczny, ład i bezpieczeństwo przy granicy państwowej - ocenił wiceszef MSWiA. Czytaj więcej na polsatnews.pl