Silny wybuch w Stalowej Woli. Ranni, na miejscu LPR
Do silnego wybuchu doszło w czwartek po południu w piwnicy domu jednorodzinnego przy ulicy Dębowej w Stalowej Woli. Przypuszcza się, że do eksplozji doszło przez gromadzące się we wnętrzu gazy. Obrażenia odniosło w zdarzeniu dwóch mężczyzn, po których lądowały śmigłowce LPR. Według rzecznika straży pożarnej mł. bryg. mgr inż. Krystiana Bąka ich stan jest "najprawdopodobniej ciężki".

- Zgłoszenie o wybuchu dotarło do komendy powiatowej PSP w Stalowej Woli o godzinie 14:35 - powiadomił Interię oficer prasowy mł. bryg. mgr inż. Krystian Bąk.
Wybuch w Stalowej Woli. "Gromadzące się gazy"
Zawiadomienie dotyczyło eksplozji w piwnicy domu jednorodzinnego przy ulicy Dębowej. Do zdarzenia zadysponowano pięć zastępów straży, w sumie 17 ratowników.
- Działania funkcjonariuszy polegały na przewietrzeniu pomieszczeń budynku i udzieleniu poszkodowanym pierwszej pomocy wraz z ratownikami medycznymi, którzy w tym samym momencie dotarli na miejsce - opisał Krystian Bąk.
Oficer prasowy, jako możliwą przyczynę wybuchu, wskazał nagromadzone w małej piwnicy gazy. - Dzień wcześniej mężczyźni uszczelniali piwniczkę poliuretanową pianką, z której przez noc najprawdopodobniej wydobywały się chemiczne opary - przekazał oficer prasowy PSP.
Wybuch w domu w Stalowej Woli. Po rannych lądowały śmigłowce LPR
- W czwartek poszkodowani chcieli sprawdzić czy we wnętrzu jest wentylacja, przez co doprowadzili do zapłonu (mieli ze sobą świecę), a to spowodowało wybuch - ocenił Bąk. - W wyniku wybuchu rany odnieśli mężczyźni w wieku 45 i 68 lat - przekazała Interii mł. asp. Małgorzata Kania z Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli. - Na terenie domu jednorodzinnego pracują funkcjonariusze, trwa wyjaśnianie szczegółowych okoliczności zdarzenia - dodała Kania.
Na miejsce wezwano dwa śmigłowce LPR, które przetransportowały poszkodowanych do szpitala. Ich stan określa się jako ciężki, mowa o rozległych poparzeniach ciała.