W czwartek przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu ruszył jego proces. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Sprawa przywłaszczonych z konta parafii pieniędzy wypłynęła w sierpniu 2022 r., gdy w mediach społecznościowych ktoś opublikował skan wydruku bankowego wskazujący, że 5 lipca tego roku z konta parafii pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie dokonano dwóch przelewów po milion złotych każdy na konto prywatne proboszcza tej parafii, księdza Stanisława K. Po ujawnieniu sprawy, biskup sandomierski wszczął wewnętrzne postępowanie i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przywłaszczenia parafialnych pieniędzy przez księdza proboszcza. Stanisław K. bronił się twierdząc, że to były jego prywatne pieniądze, które wcześniej przelał na konto parafii, żeby kupić obligacje. Tarnobrzeg. Ksiądz stanął przed sądem. Nie przyznał się do winy Jednocześnie ks. Stanisław K., wówczas jeszcze proboszcz w Domostawie, złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezprawnego uzyskania dostępu do jego konta bankowego. Jednak ta sprawa została ostatecznie umorzona, bo ksiądz nie złożył wniosku o ściganie. We wrześniu 2022 r. ks. Stanisław K. przeszedł na emeryturę po 42-letniej posłudze duszpasterskiej, sprawowanej głównie w Domostawie, gdzie od 1985 roku był proboszczem. W trakcie śledztwa, które prowadziła Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, okazało się, że 14 i 15 czerwca 2022 r. proboszcz ks. Stanisław K. ze swojego prywatnego konta przelał dwa miliony zł na konto parafii. Wyjaśniał, że zamierzał kupić obligacje, ale gdy okazało się, że to niemożliwe, to 5 lipca przelał z powrotem pieniądze z konta parafialnego na swoje. I właśnie skan tego przelewu ujawniono w mediach społecznościowych. Podkarpackie: Ruszył proces księdza. Chodzi o przywłaszczenie pieniędzy Śledztwo wykazało też, że przez wiele lat pełnienia przez ks. Stanisława K. posługi duszpasterskiej w Domostawie, pomiędzy kontem parafii a prywatnym kontem kapłana, cały czas przelewano w obie strony pieniądze. Śledztwo wykazało też przestępstwo przywłaszczenia ponad 434 tys. zł. Doszło do niego w 2020 r. Chodzi o sprawę z października i listopada 2020 r., gdy GDDKiA Oddział w Rzeszowie przelała na konto parafii w Domostawie łącznie ponad 448 tys. zł tytułem odszkodowania za wywłaszczenie należących do parafii nieruchomości pod budowę drogi ekspresowej S19. Proboszcz Stanisław K. oddał do Diecezji Sandomierskiej 7-procentowy podatek, ale resztę kwoty, 434 tys. złotych, zatrzymał dla siebie. 71-letni ksiądz stanął przed sądem. Grozi mu pięć lat więzienia Według prokuratury po wybuchu afery z przelewem dwóch mln zł, ks. Stanisław K. próbował zatrzeć ślady tamtej transakcji w dokumentacji finansowej parafii. Ostatecznie były proboszcz został oskarżony o przywłaszczenie 434 tys. zł. Ksiądz ani w trakcie śledztwa, ani przed sądem nie przyznał się do winy. Twierdzi, że ta kwota to niewielka rekompensata za to, że przez wiele lat swoje prywatne pieniądze przekazywał między innymi na parafialne inwestycje. Jednak w śledztwie nie potrafił swoich słów podeprzeć dowodami. Śledczy ustalili, że proboszcz na przestrzeni lat osiągał bardzo pokaźne przychody, choćby ze zbywania papierów wartościowych. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!