Badacze z Uniwersytetu Turyńskiego przeanalizowali 590 nagrań zawierających dźwięki wydawane przez pingwiny przylądkowe. Naukowcy nagrali 28 dorosłych osobników. Projekt zrealizowano we współpracy z włoskimi ogrodami zoologicznymi. Okazało się, że zwierzęta przestrzegają podobnych reguł lingwistycznych co ludzie. Chodzi o dwa kluczowe podobieństwa. Po pierwsze, najczęściej używane przez pingwiny pojedyncze "wyrażenia" są bardzo krótkie, jednosylabowe. Podobnie jest u człowieka. Najczęściej używamy słów króciutkich, takich jak "ja", "ty", "i", "a", "to" itd. Druga zasada - prawo Menzeratha-Altmanna - głosi, że im dłuższe wyrażenie, tym krótsze jego komponenty. Innymi słowy w wyrażeniach wielosylabowych mamy najczęściej do czynienia z sylabami krótkimi np. ma-te-ma-ty-ka. Podobną prawidłowość zaobserwowano w "mowie" pingwinów. Jak czytamy na łamach "Guardiana", pingwiny za pomocą dźwięków potrafią się przedstawić, zakomunikować rywalom, że dane terytorium jest już zajęte, czy zlokalizować się nawzajem. Naukowcy wysuwają wniosek, że zasady języków, którymi posługujemy się my, ludzie, nie wynikają z ich symbolicznej natury, a z głębszych, uniwersalnych i, jak się okazuje, naturalnych praw rządzących komunikacją - skoro podobne prawidłowości konstruowania wyrażeń obserwujemy w świecie zwierząt. (mim)