Warszawska SKM przewidywała, że opóźnienia jej pociągów sięgną co najmniej 45 minut. "Ponadto, od godz. 11:20 do odwołania wybrane pociągi SKM linii S1 w kierunku wschodnim będą kursowały przez dalekobieżną linię średnicową i stację Warszawa Centralna, z pominięciem przystanków Ochota, Śródmieście, Powiśle i Stadion" - przekazano w czwartek. To sprawiło, że na linii używanej przede wszystkim przez składy dalekobieżne PKP Intercity musiały zmieścić się również pociągi lokalne. Warszawa: Odwołane pociągi po usterce na linii średnicowej SKM dodatkowo odwołała połączenia: linii S1 z Otwocka do Pruszkowa o 12:36, linii S1 z Pruszkowa do Otwocka o 14:15, a skład linii S2 z Lotniska Chopina do Sulejówka (11:31) rozpocznie bieg od przystanku Warszawa Aleje Jerozolimskie. Przypomniała też, że zarządcą infrastruktury są PKP Polskie Linie Kolejowe. Natomiast Koleje Mazowieckie podawały: "W związku z awarią infrastruktury kolejowej występują utrudnienia w ruchu pociągów na linii średnicowej (Warszawa Wschodnia - Warszawa Zachodnia). Niektóre pociągi mogą być opóźnione, odwołane lub skrócone". Wspomniane PKP PLK informowały natomiast, że utrudnienia na kolei w największym mieście Polski wywołały "inne przyczyny związane z utrzymaniem linii kolejowych". Jak dowiedziała się Interia, PKP PLK od ok. 12:20 przywróciły ruch na uszkodzonym torze. - Podróżni byli na bieżąco informowani o sytuacji - zapewnił rzecznik spółki Karol Jakubowski. Obecnie na stacji Warszawa Śródmieście część pociągów jest jeszcze opóźniona, lecz sytuacja ma wracać do normy. Utrudnienia na kolei w Warszawie. Trwa remont Dworca Zachodniego W stolicy trwa modernizacja stacji Warszawa Zachodnia, w związku z czym i bez awarii ruch kolejowy w stolicy jest utrudniony. Niektóre pociągi lokalne i dalekobieżne planowo kierowane są linią obwodową przez dworzec Warszawa Gdańska. Czwartkowa usterka nastąpiła dzień po tym, jak kolejarze ostatecznie uporali się z naprawą Centralnej Magistrali Kolejowej, gdzie konieczny był pilny remont po wykolejeniu się pociągu towarowego w miejscowości Pilichowice. Przez ponad dwa tygodnie składy PKP Intercity jadące między Warszawą a Krakowem i Śląskiem notowały po kilkadziesiąt minut opóźnienia, a niekiedy godzinę.