- Po godzinie 10 strażnicy miejscy z Ekopatrolu otrzymali zgłoszenie od jednej z mieszkanek bloku przy ulicy Wrzesińskiej. Kobieta zgłosiła, że w jej mieszkaniu rozgościł się wąż - poinformował Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej. Funkcjonariusze natychmiast wyruszyli z odsieczą. Gdy pojawili się na miejscu, okazało się, że nieproszony gość zdążył się już ukryć. Przerażona kobieta na dowód, że wąż jest realny, pokazała nagranie z telefonu komórkowego. Strażnicy rozpoczęli poszukiwania gada. Znaleźli go w nietypowym miejscu. Wąż zmęczony przygodą schował się w schowku na pościel. Został bezpiecznie odłowiony i przewieziony do Centrum CITES na terenie warszawskiego ZOO. Często znajdowane w pobliżu obór - Fachowcy potwierdzili, że jest to lancetogłów mleczny, zwany także wężem królewskim - przekazał Jabraszko. - Na szczęście nie jest jadowity - dodał. Lancetogłów mleczny występuje na kontynencie amerykańskim od Ekwadoru do Kanady. Nazwa wąż mleczny wzięła się od mitu, jakoby węże te ssały mleko krów. - Jest to oczywiście fałsz. Przekonanie to wzięło się prawdopodobnie stąd, iż węże te znajdowane są często w pobliżu obór, gdzie znajdują się chłodne, sprzyjające warunki do odpoczynku oraz polowania na znajdujące się tam gryzonie - przekazała Straż Miejska. Wąż mleczny jest bardzo podobny do groźnego jadowitego węża koralowego, ale na szczęście nie stanowi zagrożenia.