Tragiczny finał akcji na Bugu. Nastolatkowie nie wypłynęli na brzeg

Oprac.: Sebastian Przybył
Nie żyje dwóch nastolatków, którzy weszli do rzeki Bug i nie wypłynęli na powierzchnię. Poszukiwania trwały kilka godzin, po których strażakom udało się natrafić na ich ślad. Niestety po wyciągnięciu chłopców na brzeg, obecni na miejscu ratownicy stwierdzili zgon.

Jak przekazał w rozmowie z Interią oficer prasowy wyszkowskiej straży pożarnej st. bryg. Sławomir Pietrzak, zgłoszenie o zaginięciu dwóch nastolatków wpłynęło do służb około godzin 17:30, a pierwsze jednostki zjawiły się na miejscu 10 minut później.
Kamieńczyk. Nie żyje dwóch nastolatków. Utonęli w rzece Bug
W pobliżu Kamieńczyka pracowało dziesięć zastępów PSP i osiem łodzi patrolowych, w tym sonarowych, które przeczesywały dno rzeki Bug. Na miejscu byli także nurkowie.
- Zlokalizowano dwóch poszkodowanych, którzy zostali wyłowieni na brzeg. Obecni na miejscu ratownicy medyczni niestety w obydwu przypadkach rozpoznali zgon nastolatków - przekazał nam przed godziną 20:30 st. bryg. Sławomir Pietrzak.
Płock. Szybowiec zawisł na drzewie
To nie jedyna akcja służb, do jakiej doszło w poniedziałek na Mazowszu. Około godziny 14:40 w Płocku szybowiec najprawdopodobniej podczas lądowania zahaczył o drzewo i zawisł nad terenem Rodzinnych Ogródków Działkowych.
Podkom. Monika Jakubowska przekazała nam, że 60-letni pilot, który zasiadał za sterami szybowca, był trzeźwy i nie doznał poważnych obrażeń.
- O sytuacji powiadomiliśmy Państwową Inspekcję Badania Wypadków Lotniczych - podkreśliła oficer prasowa KMP w Płocku. Ze zdjęć opublikowanych przez serwis infoPłock TV wynika, że niewiele brakowało, a jedno ze skrzydeł jednostki zahaczyłoby o przydrożny budynek. Na szczęście obyło się bez poważnych strat.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!