Szpital bez anestezjologów
Trzech z czterech zatrudnionych w płockim szpitalu anestezjologów z dnia na dzień złożyło wymówienia i przestało przychodzić do pracy. Bez nich nie można było przeprowadzać żadnych operacji.
Choć pensje zatrudnionych anestezjologów sięgały nawet 6 tysięcy złotych, zażądali podwyżki. Kiedy dyrekcja placówki nie zgodziła się na zwiększenie wypłat do 9 tysięcy, lekarze złożyli wypowiedzenia i nieoczekiwanie zachorowali.
Na pracę na dawnych warunkach zgodził się tylko jeden ze zbuntowanych lekarzy. Kolejny w szpitalu pracuje czasowo.
Dyrekcja szpitala nie miała problemów ze znalezieniem anestezjologów na ich miejsce. Do szpitala nadal napływają oferty chętnych do podjęcia pracy. Dyrekcja jednak obawia się, że w przyszłości podobna sytuacja może się powtórzyć.