Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, prokurator przesłuchał już wszystkie związane ze śledztwem osoby, m.in. dyrektora Samodzielnego Wojewódzkiego Publicznego Zespołu Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w Radomiu, ordynatora oddziału psychiatrii dziecięco-młodzieżowej oraz jego personel. Śledztwo miało zakończyć się na początku listopada. Zostało jednak przedłużone do 2 lutego, bo - jak wyjaśniła rzeczniczka - prokurator ma jeszcze uczestniczyć w przesłuchaniu przez Sąd Rejonowy w Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie) 15-letniego pacjenta oddziału psychiatrii dziecięco-młodzieżowej; 15-latek miał dopuścić się przemocy seksualnej wobec leczonych na tym samym oddziale 9-latka i 13-latka. Termin przesłuchania nie jest na razie wyznaczony. Rzeczniczka dodała, że prokuratura czeka też na zakończenie postępowania dowodowego prowadzonego przez jędrzejowski sąd, który zajmuje się sprawą 15-latka. - Ocena naszych dowodów jest związana także z wynikiem postępowania sądowego - dodała Chrabąszcz. Nikomu nie przedstawiono zarzutów Śledztwo prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu do tej pory nie przedstawiono zarzutów. Zarząd woj. mazowieckiego, któremu podlega szpital, zawiesił decyzję co do wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec szefa szpitala do czasu zakończenia postępowania przygotowawczego prowadzonego przez prokuraturę. Według Chrabąszcz prokurator, na podstawie zgromadzonych dowodów i wyników postępowania sądowego, podejmie decyzję albo o postawieniu zarzutów osobom z kierownictwa lub personelu szpitala, albo o umorzeniu śledztwa. O tym, że 9-letni pacjent został zgwałcony przez innego 15-letniego pacjenta szpitala psychiatrycznego w Radomiu prokuraturę powiadomiła matka pokrzywdzonego dziecka. Na tej podstawie wszczęte zostało śledztwo. W trakcie postępowania wyszło też na jaw, że 15-latek mógł dopuścić się przemocy seksualnej wobec innego 13-letniego pacjenta szpitala. Domniemanym sprawcą zajął się wydział rodzinny i nieletnich Sądu Rejonowego w Jędrzejowie, w tej okolicy mieszkają opiekunowie 15-latka. Nie ma kandydata na ordynatora Nastolatek był już wcześniej sądzony przez jędrzejowski sąd w innych sprawach. Na podstawie wcześniejszych orzeczeń został skierowany do młodzieżowego ośrodka wychowawczego o zaostrzonym rygorze - tam też trafił po zakończeniu leczenia w radomskim szpitalu. W lipcu chłopak uciekł z placówki, ale na początku sierpnia został zatrzymany przez policję. Kontrola przeprowadzona przez Urząd Marszałkowski Woj. Mazowieckiego w podległym mu radomskim szpitalu psychiatrycznym wykazała, że w dniu zdarzenia na oddziale dziecięco-młodzieżowym zapewniono wymaganą obsadę personelu. Brakuje natomiast m.in. oddzielnych procedur dotyczących monitorowania pacjentów w salach. Zarząd województwa zobowiązał dyrektora do szybkiego usunięcia braków. W październiku oddział został jednak zamknięty, ponieważ szpital nie mógł znaleźć nowego ordynatora. Poprzednia ordynator zrezygnowała z pracy w związku ze złą atmosferą panującą wokół szpitala, spowodowaną negatywnymi wynikami kontroli oraz prokuratorskim śledztwem.