Miriam Aleksandrowicz była ikoną polskiego dubbingu. Jest data pogrzebu

Oprac.: Karina Jaworska
13 lipca odbędzie się pogrzeb Miriam Aleksandrowicz, legendy polskiego dubbingu. Uroczystość rozpocznie się o godzinie 14:30 na Cmentarzu Komunalnym Północnym na Wólce Węglowej w Warszawie. Wyjątkowy pogrzeb, bo w odcieniach żółtego, będzie wspierał społeczną inicjatywę - wszystko w stylu "Misi".

Miriam Aleksandrowicz zmarła 5 lipca 2023 roku w Warszawie. Miała 66 lat. Portal dubbing.pl poinformował o terminie jej pochówku.
Pogrzeb Miriam Aleksandrowicz
"Zawiadamiamy, iż pożegnanie Misi odbędzie się w najbliższy czwartek, 13 lipca o godzinie 14.30 na Cmentarzu Komunalnym Północnym na Wólce Węglowej - sala B." - podała strona na swoim profilu na Facebooku.
Ulubionym kolorem ikony polskiego dubbingu był żółty, dlatego organizatorzy poprosili o żółte akcenty w kreacjach pogrzebowych.
"Silnie sugerujemy również sportowe obuwie (które również kochała)" - czytamy.
Został także wystosowany apel o nieprzynoszenie kwiatów. Pieniądze zamiast na wiązanki będzie można przeznaczyć na wspieranie celu społecznego, fundusze będą zbierane podczas pogrzebu.
Ikona polskiego dubbingu. Pożegnanie "Misi"
Miriam Aleksandrowicz zaczęła swoją przygodę z dubbingiem, gdy miała raptem pięć lat. Nie umiała czytać, dlatego musiano jej dyktować tekst zdanie po zdaniu. Z biegiem lat zaczęła pracować jako reżyser dubbingowy. Swojego głosu udzieliła bohaterom m.in. "Króla lwa", "Rodziny Adamsów", "Herkulesa", "Kaczych Opowieści", "Babe - świnka z klasą", czy "Hobbita".
W swojej pracy kierowała się doświadczeniem, intuicją i zaufaniem, dawała aktorom wolną rękę. "Daję im wolną rękę. Najważniejszymi sprawami dla mnie w dubbingu są po pierwsze: obsadzenie aktorów, a po drugie wytłumaczenie danemu aktorowi sposobu zachowywania się postaci w odpowiednim momencie. Ja to nazywam brzydko "kto kogo goni". I staram się nie popadać w żadne pułapki" - powiedziała w wywiadzie z 2019 roku.
"A najlepszy dubbing jest taki, którego nie słychać. Najlepszy dubbing jest w momencie, gdy ktoś nie wie, czy to było dubbingowane, czy nie. Jeżeli nam się coś takiego uda, to znaczy, że zrobiliśmy dobrze swoją pracę" - dodała.