Wszedł na pomnik smoleński. "Twierdzi, że ma bombę"
W sobotę na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie wspiął się mężczyzna. Twierdzi, że ma ze sobą bombę. Na miejscu działają policjanci, a plac oraz teren do niego przyległy zostały wyłączone dla ruchu. - Z naszej strony jest jeden apel do mieszkańców Warszawy, proszę, aby nikt nie zbliżał się do Placu Piłsudskiego - przekazał na antenie Polsat News rzecznik KSP podinsp. Sylwester Marczak. Z najnowszych informacji wynika, że mężczyzna poddał się i zszedł z pomnika.
"Obecnie ze względów bezpieczeństwa Plac Piłsudskiego oraz teren przyległy został wyłączony dla ruchu. Na miejscu działają policjanci" - podała policja warszawska. Z medialnych doniesień wynika, że mężczyzna twierdził, iż ma ze sobą bombę i groził wysadzeniem się w powietrze.
Incydent w Warszawie. Policja apeluje, aby nie zbliżać się do Placu Piłsudskiego
- Z naszej strony jest jeden apel do mieszkańców Warszawy, proszę, aby nikt nie zbliżał się do Placu Piłsudskiego - przekazał na antenie Polsat News rzecznik KSP podinsp. Sylwester Marczak. Jak dodał, policja "ustala motywy działania mężczyzny". - Na miejscu prowadzone są już negocjacje przez policjantów, jak również są obecni policyjni kontrterroryści - wskazał.
Rzecznik zaznaczył, że informacje dotyczące bezpieczeństwa w tamtym rejonie będą przekazywane na bieżąco.
Artur Micek, zajmujący się wojskowością, opublikował w serwisie X (daw. Twitter) nagranie. Widać na nim mężczyznę z częściowo zasłoniętą twarzą, który stoi na Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Tuż przed monumentem znajduje się pojazd z negocjatorem.
Z najnowszych informacji wynika, że mężczyzna poddał się i zszedł z pomnika. Kiedy znalazł się na ziemi, na polecenie policjantów zaczął ściągać z siebie ubrania. Funkcjonariusze przejęli mężczyznę, jego rzeczy osobiste pozostawiono przed konstrukcją. Akcja policji na miejscu będzie jeszcze trwać.
Warszawa: Mężczyzna wszedł na pomnik smoleński. Nieoficjalnie: Twierdzi, że ma bombę
Rzecznik KSP dodał, że obowiązuje całkowity zakaz zbliżania się do placu Piłsudskiego i terenu przyległego. Jak mówił Marczak, ustalane są zamiary mężczyzny.
O zdarzeniu informuje także Sarah Rainsford, korespondentka BBC we wschodniej Europie. "Siły policji skierowane do centrum Warszawy. Ma to związek z doniesieniami, że mężczyzna twierdzi, iż ma bombę. Powody są niejasne. Ulice wokół (placu - red.) są zablokowane" - dodała.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
