Po raz pierwszy o warszawskim "manekinie" zrobiło się głośno w październiku, kiedy to zdecydował się na nietypowe włamanie. 22-latek udał się wówczas do jednej ze stołecznych galerii przed zamknięciem obiektu i - by zmylić pracowników ochrony - stał za szklaną witryną sklepu odzieżowego i udawał przypominającą człowieka kukłę. Gdy pierwsze założenie jego jesiennego planu przebiegło pomyślnie, złodziej ruszył na "łowy" i obrabował parę punktów. Misterne działania spełzły jednak na niczym, ponieważ "manekin" trafił w ręce policji i wylądował tymczasowo w areszcie. Kara nie zniechęciła śmiałka, ponieważ w marcu zdecydował się na recydywę. Warszawa. "Manekin" ponownie kradł w galerii Jak przekazała warszawska policja 22-latek ponownie wykorzystał okazję i wślizgnął się pod nie do końca opuszczoną, metalową kurtynę lokalu gastronomicznego. Po zamknięciu restauracji młody mężczyzna zaczął od kulinarnej uczty, by później rozpocząć serię włamań. Wszystko szło po myśli "manekina" - jego łupem padły kasetki z pieniędzmi i napiwki pracowników. Łącznie przywłaszczył kilka tysięcy złotych. W pewnym momencie został jednak zauważony przez pracowników ochrony. Tym razem zrezygnował ze ściany ze szkła i postanowił ukryć się pod pokrowcem osłaniającym wyspę handlową. Krótko po schwytaniu recydywisty, ochroniarze zaalarmowali policjantów, którzy doprowadzili go do śródmiejskiej komendy. Funkcjonariusze wykonali wszystkie niezbędne czynności, po czym postawili 22-latkowi zarzuty za uszkodzenie mienia oraz kradzieże i włamania. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ i ponownie zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla sławnego już "manekina". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!