Incydent na Lotnisku Chopina. Problemy z lądowaniem prezydenckiego samolotu
- Tuż przed lądowaniem samolotu z prezydentem na pokładzie konieczna była interwencja sokolnika - potwierdził w rozmowie z Interią Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina. Jak się okazało, samolot prezydencki musiał przerwać lądowanie i "przejść na drugie okrążenie". Rzecznik przekazał, że Andrzej Duda wraz z załogą bezpiecznie wylądował na płycie lotniska kilka minut po interwencji.

Samolot prezydenta Andrzeja Dudy, wracający do Polski z Nowego Jorku, nie mógł wylądować przy pierwszym podejściu na płycie Lotniska Chopina.
Powodem była konieczność interwencji lotniskowego sokolnika. Pierwszą informację przekazał serwis rmf24.pl.
Warszawa. Prezydencki samolot przerwał lądowanie
- Tuż przed lądowaniem samolotu z prezydentem na pokładzie konieczna była interwencja sokolnika. Samolot musiał wykonać manewr tzw. go-around, czyli odejścia na drugi krąg - wyjaśnił Piotr Rudzki z biura prasowego Lotniska Chopina w rozmowie z Interią.
- Samolot podszedł ponownie do lądowania i osiadł za kilka minut - dodał.
Rzecznik zaznaczył, że interwencja była standardową procedurą, do której dochodzi często szczególnie o tej porze roku, gdy wokół lotniska zauważa się wiele ptaków.
Samolot z Andrzejem Dudą wylądował. Wzywano sokolnika
Podkreślił, że właśnie w przypadku takich sytuacji lotnisko współpracuje z sokolnikami. Nie wykluczył, że interwencja była konieczna po zderzeniu się innego samolotu z ptakiem.
Według słów rzecznika lotniska im. Fryderyka Chopina, nie doszło do żadnego zagrożenia, a załoga samolotu prezydenckiego bezpiecznie wylądowała na płycie lotniska po drugim podejściu.
Głowa państwa miała powrócić do kraju około godziny 12:00.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!