Coraz więcej szkół uczy się zdalnie. Resort edukacji podał najnowsze dane
Spada liczba szkół i przedszkoli, w których nauka odbywa się w trybie stacjonarnym. Pogarszająca się sytuacja epidemiczna i wzrost dziennej liczby zakażeń koronawirusem sprawia, że coraz więcej placówek oświatowych przechodzi na tryb zdalny lub mieszany.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 8378 nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. Z powodu COVID-19 zmarło kolejnych 101 pacjentów. Podane przez resort zdrowia liczby oznaczają, że padł kolejny rekord zakażeń IV fali epidemii. Wczoraj liczba nowych przypadków również wyniosła ponad 8 tys. Tydzień wcześniej, 21 października, resort zdrowia informował o 5592 nowych przypadkach i 46 zgonach.
Sytuacja epidemiczna wpływa na funkcjonowanie szkół. Resort edukacji podał najnowsze dane dotyczące nauki stacjonarnej i zdalnej w poszczególnych placówkach.
Coraz mniej szkół i przedszkoli w trybie stacjonarnym
Obecnie w trybie stacjonarnym uczy się 90,7 proc. wszystkich szkół ponadpodstawowych, czyli 7088 placówek. W środę odsetek ten wynosił 92,5 proc. 28 października w trybie zdalnym działa 41 takich szkół (wzrost w porównaniu z 27 października o 8), a w trybie mieszanym - 683 (wzrost o 133).
W czwartek 12 981 szkół podstawowych funkcjonuje w trybie stacjonarnym, co stanowi 90,2 proc. wszystkich "podstawówek". Wczoraj wskaźnik ten wynosił 92 proc. 53 szkoły uczą się dziś w trybie zdalnym (wzrost o 12 w porównaniu ze środą), a 1354 w trybie mieszanym (wzrost o 238).
Spada także odsetek przedszkoli pracujących w trybie stacjonarnym. W czwartek stanowią one 98,4 proc. wszystkich, czyli 15 181. W środę było ich 98,7 proc. 28 października 18 przedszkoli pracuje w trybie zdalnym (wzrost o 4 w porównaniu z wczoraj), a 236 w trybie mieszanym (wzrost o 42).
Rząd nie planuje zamykania szkół
Na razie zarówno minister zdrowia jak i minister edukacji zapewniają, że utrzymanie nauki stacjonarnej w szkołach to priorytet, a rząd nie planuje zamykania placówek oświatowych.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany o to, czy w przypadku dalszego wzrostu liczby zakażeń brany jest pod uwagę scenariusz zamknięcia szkół, powiedział: "To akurat jest wykluczone". - Nie ma takiego planu, szkoły pozostaną otwarte. Oczywiście, w razie konieczności, pojedyncze placówki będą czasowo przechodziły na nauczanie zdalne, inne na hybrydowe, ale co do zasady - dzieci będą uczyły się stacjonarnie - dodał.