Matura 2017: Egzamin maturzystki unieważniony z powodu SMS-a
Uczennica z Boguchwały (woj. podkarpackie), która wniosła na salę egzaminacyjną telefon, będzie musiała za rok ponownie napisać maturę z języka polskiego - podaje RMF24. Jej praca została unieważniona, ponieważ dostała SMS-a w trakcie egzaminu.
"Podjąłem decyzję jedyną, jaką można było w takim wypadku podjąć. Niestety, musiałem unieważnić pracę maturalną z języka polskiego. Pierwszy raz coś takiego zdarzyło się w mojej szkole. Bardzo żałuję tej maturzystki. Świetna uczennica. Jedna z kilku osób, które zdają maturę na poziomie dwujęzycznym" - mówi w rozmowie z portalem Nowiny24 Zbigniew Kalandyk, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi w Boguchwale.
Dyrektor przypominał uczniom przed rozpoczęciem egzaminu, by nie wnosili na salę telefonów i zabronionych urządzeń. Niestety, maturzystka, która myślała, że zostawiła telefon w torebce poza salą, miała go w kieszeni żakietu.
Dziewczyna kończyła już pisać egzamin, kiedy telefon wydał dźwięk. Komisja była zmuszona przerwać pracę maturzystki. "To był dla niej szok. Popłakała się, ale ze zrozumieniem przyjęła decyzję o unieważnieniu pracy" - relacjonuje dyrektor szkoły.
Pechowa maturzystka może przystąpić do innych egzaminów jeszcze w tej sesji, ale język polski będzie musiała napisać w następnym roku - donosi portal Nowiny24. Oznacza to, że o przyjęcie na studia będzie się mogła się starać dopiero za rok.
PK
Zobacz arkusze z matury 2017: