Utknęli w Tatrach. Z pomocą ruszył TOPR z dronem

Oprac.: Bartosz Kołodziejczyk
Niebezpieczna akcja ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak poinformowały służby, w piątek późnym wieczorem do centrali TOPR w Tatrach wpłynęło zgłoszenie od dwóch taterników, którzy utknęli w rejonie Kozich Czub. Warunki pogodowe nie były najlepsze, dlatego ratownicy zdecydowali się na wysłanie do mężczyzn drona, którym dostarczyli im pakiety grzewcze oraz koce termiczne i radio. Akcja ratownicza rozpoczęła się z samego rana w sobotę.

Jak poinformował ratownik dyżurny TOPR, taternicy w piątek o godz. 18.30 wezwali pomoc za pośrednictwem aplikacji "Ratunek". Mężczyźni nie byli w stanie bezpiecznie ukończyć wspinaczki tzw. Drogą Świerzów na Kozich Czubach i wrócić do schroniska.
Ponieważ zapadł już zmrok i lot śmigłowcem był niemożliwy, na pomoc poszkodowanym z centrali TOPR w Zakopanem do Doliny Pięciu Stawów Polskich wyruszyło siedmiu ratowników.
Tatry. Utknęli na Kozich Czubach. TOPR użył drona
Ponieważ taternicy nie doznali żadnych fizycznych obrażeń, postanowiono dostarczyć im niezbędne rzeczy do przetrwania nocy w ścianie wspinaczkowej. Około godz. 22. rozpoczęto loty dronem.
"Ze względu na intensywne opady śniegu i podmuchy wiatru sięgające 15 m/s udało się wykonać tylko trzy loty i dostarczyć poszkodowanym pakiety grzewcze, koce termiczne i radio dla lepszej komunikacji. Taternicy w stanie dobrym dotrwali do godzin porannych, po czym przy pomocy śmigłowca zostali ewakuowani ze ściany do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich" - czytamy w komunikacie umieszczonym na Facebooku.
Do wpisu załączono także zdjęcia, na których widać przebieg akcji ratunkowej.
W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. W partiach reglowych szlaki miejscami pokryte są warstwą lodu, a wyżej panuje pełnia zima - ostrzegają ratownicy. W Tatrach obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.