Turyści w Tatrach znów szokują. Tym razem poszło o krokusy
Fala negatywnych komentarzy wylała się na turystów, którzy za wszelką cenę chcieli zrobić zdjęcie krokusów w Tatrach. Kwiaty są pod ochroną, ale jak podkreśla Tatrzański Park Narodowy "same się nie ochronią". Problem z turystami, którzy ignorują przepisy powraca co roku już od kilku lat.

Zdjęcia turystów deptających krokusy w Tatrach powracają co roku. Podobnie było w miniony weekend, kiedy to tłumnie ludzie ruszyli w góry. Na profilu Tatromaniak na Facebooku jeden z użytkowników umieścił zdjęcie, które wywołało szczególne poruszenie.
Afera krokusowa w Tatrach. "Co roku to samo"
"Podepczemy, ale musimy mieć naj foty na insta" - napisał pan Marek. Na zdjęciu widać dwie osoby, które nie robią sobie nic z obowiązujących w Tatrach przepisów i kucają wśród krokusów.
Inni użytkownicy nie kryją irytacji w komentarzach. "Masarka", "Co roku to samo" - piszą.
Nie brakuje jednak osób, które stają w obronie bohaterów zdjęcia. "Da się wejść, zrobić zdjęcie i ani jednego nie uszkodzić" - twierdzi jedna z kobiet. "Natura jest po to, by z niej korzystać i się nią cieszyć" - dodaje inny użytkownik.
Kodeks miłośników krokusów
Problem deptania krokusów powraca co roku. Tatrzański Park Narodowy przypomina, że kwiaty są pod ochroną i udostępnia "Kodeks miłośników krokusów", który składa się z ośmiu zasad:
1. Krokusy podziwiaj i fotografuj ze szlaku turystycznego;
2. Nie wchodź na polany, aby nie zadeptać krokusów;
3. Nie siadaj i nie kładź się w krokusach podczas fotografowania lub pozowania do zdjęć;
4. Nie zrywaj krokusów, pamiątką niech będą zdjęcia;
5. Nie parkuj na krokusach;
6. Swoje śmieci zabieraj ze sobą;
7. Korzystaj z toalet w schronisku lub toalet przenośnych przy szlaku;
8. Bądź stróżem krokusów. Jeśli widzisz niewłaściwe zachowania, reaguj.
Na Facebooku TPN można zobaczyć też nagranie z polany Kalatówki, która usłana jest krokusami: