Skoordynowana akcja funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego we współpracy z policjantami z wadowickiej drogówki zakończona powodzeniem. Służby zidentyfikowały samochód, którym miał poruszać się mężczyzna podejrzewany o związek z masową kradzieżą katalizatorów na terenie Wadowic. Kluczową rolę w rozpoznaniu odegrał miejski monitoring, który nagrał mężczyznę. Policja otrzymała informacje, że typowany pojazd marki daewoo przemieszcza się na terenie powiatu wadowickiego, po czym został on zatrzymany do rutynowej kontroli drogowej. Złodziej katalizatorów zatrzymany. Akcja policji Podczas czynności kontrolnych funkcjonariusze próbowali otworzyć drzwi. Mężczyzna zamknął się jednak w aucie i podjął próbę ucieczki, rozpoczynając manewr cofania i uszkadzając stojący za nim nieoznakowany radiowóz. Policjanci byli zmuszeni wykorzystać broń służbową i oddać strzały w opony, doprowadzając do jego skutecznego unieruchomienia. 37-letni mieszkaniec Warszawy został w końcu obezwładniony. Podczas przeszukania auta, funkcjonariusze znaleźli w bagażniku 10 wyciętych katalizatorów wraz z narzędziami do ich demontażu. Mężczyzna posiadał również aktywny zakaz sądowy prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych. Wykazano także, że sprawca miał posługiwać się skradzionymi tablicami rejestracyjnymi, które montował w swoim pojeździe. Prokuratura Rejonowa w Wadowicach przedstawiła 37-latkowi zarzuty kradzieży, zniszczenia mienia, używania tablic rejestracyjnych pochodzących z innych pojazdów oraz naruszenia zakazu sądowego. Prokuratura wystąpiła również wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, do którego przychylił się sąd. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!