Do policyjnego pościgu doszło w niedzielę przed godziną 21 w Stalowej Woli (woj. podkarpackie). Funkcjonariusze otrzymali informację o jadącym pod prąd samochodzie marki Audi i wkroczyli do akcji. Patrol próbował zatrzymać mężczyznę na skrzyżowaniu ulic Handlowej i Komisji Edukacji Narodowej, jednak ten nie zatrzymał się, lecz zaczął uciekać, przyspieszając. Mundurowi ruszyli w pościg. "Pomimo podawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierujący audi uciekał ulicami miasta" - poinformowała stalowowolska policja. Do akcji, którą nagrały kamery monitoringu, dołączały kolejne patrole. Na udostępnionym w sieci nagraniu widzimy mknący ulicą samochód, a zaraz za nim dwa radiowozy. Po kilkunastu sekundach pojawiają się także kolejne policyjne pojazdy. Ostatecznie 30-letniego kierowcę ujęto na skrzyżowaniu ul. Energetyków z ul. Wąską. Stalowa Wola. Uciekał przed policją, bo chciał poczuć się jak w grze W trakcie ucieczki zatrzymany mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego popełnił wiele wykroczeń - uszkodził m.in. dwa radiowozy. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie, usłyszał już zarzuty. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. Czytaj także: Akcja we Wrocławiu. Trwa obława za kierowcą KPP w Stalowej Woli poinformowała, że 30-latek posiadał prawo jazdy i podczas pościgu był trzeźwy. Do badań na zawartość innych substancji pobrano także jego krew. Zaskakiwać mogą tłumaczenia mężczyzny, który przekazał policjantom, że uciekał, bo "chciał sprawdzić, czy poczuje się tak samo, jak grając w gry komputerowe". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!