Przyjaciel papieża: Nie donosiłem
Ks. Mieczysław Maliński zaprzeczył "oszczerczym zarzutom" pomawiającym go o współpracę z Służbą Bezpieczeństwa.
"Zaprzeczając wszystkim oszczerczym zarzutom pomawiającym mnie o współpracę z SB, wobec sytuacji, jaką wytworzono wokół mojej osoby, zawiadamiam wiernych Czytelników, że zawieszam publikowanie swoich tekstów na łamach "Dziennika Polskiego" - głosi oświadczenie przyjaciela Jana Pawła II, opublikowane dziś przez "Dziennik Polski". Wcześniej ks. Maliński nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.
Sprawa ewentualnej współpracy ks. Malińskiego z SB wypłynęła ponownie w poniedziałek, w związku z informacjami o zawieszeniu przez "Tygodnik Powszechny" współpracy z księdzem Malińskim. Powodem takiej decyzji były - jak wyjaśniono w oświadczeniu zamieszczonym w najnowszym numerze pisma - powracające od pewnego czasu "pogłoski o tym, że ks. Maliński współpracował z SB".
Redakcja "Tygodnika" w oświadczeniu napisała, że od niedawna zna treść części dokumentów z archiwum komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, znajdujących się obecnie w IPN, a dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimach Mechanik i Delta. "Może z nich wynikać, że pod tymi pseudonimami Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ks. Mieczysława Malińskiego" - głosi oświadczenie.
- Nie możemy i nie chcemy być sędziami w tej sprawie. Dlatego do czasu wyjaśnienia jej przez IPN i samego zainteresowanego zawieszamy współpracę z ks. Malińskim - powiedział w poniedziałek Krzysztof Kozłowski z "Tygodnika Powszechnego".
Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki ocenił, że materiały IPN, z których może wynikać, że ks. Mieczysław Maliński był tajnym współpracownikiem SB o ps. Mechanik i Delta, są "obciążające, jeżeli się nie wyjaśni rozmaitych rzeczy".
Ks. Boniecki powiedział również, że plany kapelana hutniczej "Solidarności" ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który zamierza w środę ujawnić nazwiska 28 księży-agentów, "to nie jest dobra droga".
Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" odniósł się również do wypowiedzi ks. Isakowicza-Zaleskiego w "Newsweeku", który przypomniał, że metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza przez długi okres nie było w Polsce i że "być może nie chce on zmierzyć się z prawdą".
- Nie sądzę, by kardynał Dziwisz nie rozumiał, co się święci. Ośmielam się sądzić, że rozumie to lepiej niż ktokolwiek inny - zaznaczył ks. Boniecki.
Ks. Maliński, znany w Krakowie duszpasterz, rektor kościoła Sióstr Wizytek i autor kilkudziesięciu książek, m.in. o Karolu Wojtyle, nie jest i nie był członkiem redakcji "Tygodnika Powszechnego", ale od kilkudziesięciu lat pisał krótkie teksty publikowane w wydzielonej ramce i podpisywane "Ks. M.M."
Były kapelan hutniczej "Solidarności" ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski, który apelował o ujawnienie prawdy o współpracownikach SB w krakowskim Kościele, zapowiedział na środę konferencję prasową, na której ujawni m.in. akta tajnego współpracownika o kryptonimie Mechanik, a później Delta. - Nie podam jego nazwiska, bo uważam, że to "Tygodnik Powszechny" ma moralne prawo wyjaśnić to do końca - powiedział we wtorek ks. Isakowicz-Zaleski. - Nie znam materiałów, jakimi oni dysponują - dodał.
Jak poinformował, 4 maja swoje materiały na ten temat przekazał działającej w Archidiecezji Krakowskiej komisji "Pamięć i troska", która ma zajmować się badaniem postaw księży w czasach PRL.
O pomoc do tej komisji zwrócił się "Tygodnik Powszechny"; chce jej przekazać materiały, które posiada, aby komisja "pomogła zarówno 'Tygodnikowi', jak i samemu ks. Malińskiemu zmierzyć się z tym problemem".
INTERIA.PL/PAP