Jak podał RMF FM, już 16 kobiet - obecnych podwładnych lub pracujących wcześniej w Teatrze Bagatela - zarzuciło dyrektorowi molestowanie i mobbing. Po otrzymaniu pisma w tej sprawie prezydent Krakowa złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa nadużycia zależności służbowej. W czwartek prokuratura okręgowa poinformowała o wszczęciu śledztwa, które będzie prowadziła pod kątem mobbingu i molestowania seksualnego. Zarzuty te odpierał Schoen, który zaprzeczył, by kiedykolwiek dopuszczał się nadużyć. W piątek prezydent Majchrowski potwierdził, że otrzymał wyjaśnienia od dyrektora, w których zaprzecza on oskarżeniom. Prezydent przekazał to pismo do prokuratury. Majchrowski poinformował też, że Schoen złożył wniosek o udzielenie mu urlopu od 12 listopada; przysługuje mu ponad 50 dni urlopu. Do dyrektora - zaznaczył prezydent - została skierowana prośba, by podczas urlopu nie kontaktował się z pracownikami i nie przebywał w teatrze. Majchrowski zaznaczył, że w swoich działaniach jako prezydent miasta kieruje się zasadą domniemania niewinności do czasu prawomocnego wyroku sądu. "Aczkolwiek w tym wypadku jest taka sytuacja, że gdyby to była jedna, dwie, trzy panie, to mógłbym uważać, że to jest jakaś zmowa, spisek, ale tych pań było dziewięć i przybywają następne" - zastrzegł prezydent. Prezydent przekazał dyrektorowi pismo z podpisami kobiet Majchrowski pytany przez dziennikarzy, czy ujawnił Schoenowi nazwiska oskarżających go kobiet, przyznał, że przekazał mu pismo przez nie podpisane, ale dyrektor znał te nazwiska już wcześniej, bo dotarły do niego informacje o zbieraniu tych podpisów. W piątek zespół Teatru Bagatela opublikował oświadczenie, w którym zwrócił się z prośbą do dyrektora Schoena o tymczasowe odsunięcie się od sprawowania swoich funkcji do czasu wyjaśnienia zarzutów. W piśmie pracownicy proszą również wszystkich o uszanowanie instytucji Teatru Bagatela oraz ludzi, którzy ją tworzą. "Chcemy dalej grać i przygotowywać nowe premiery" - napisali. Jak podkreślają, poprzez oskarżenia, jakie pojawiły się pod adresem dyrektora Henryka Jacka Schoena, Teatr Bagatela znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. "Ocenę, czy są one słuszne, pozostawiamy odpowiednim organom" - napisali członkowie zespołu. Zaznaczyli też, że teatr - jak inne instytucje - powinien być środowiskiem przyjaznym, wolnym od jakichkolwiek form przemocy fizycznej czy psychicznej. "Nie ma naszej zgody na żaden przejaw przedmiotowego traktowania pracowników i wykorzystywania pozycji zawodowej. Jest to dla nas trudny moment, jednak niezależnie od okoliczności najważniejszy jest Teatr" - zaznaczył zespół.