Jak tłumaczy Rafał Czechowski, rzecznik Stalexportu, wiadukt nad autostradą jest w fatalnym stanie i remontu nie da się dłużej odwlekać. Kierowców czekają długie objazdy. By dojechać z Chrzanowa do Trzebini trzeba będzie wjechać na autostradę w stronę Krakowa. Po około pięciu kilometrach, na wysokości Bolęcina, zlokalizowana będzie tzw. zawrotka, umożliwiająca powrót na właściwą drogę do Trzebini. Nieco łatwiejsza będzie droga z Trzebini do Chrzanowa. Tu wystarczy wjechać na autostradę A4, a potem węzłem Balińskim dojechać do miasta. - Zamknięte zostaną natomiast zjazdy autostradowe relacji Katowice-Trzebinia, Trzebinia-Kraków, Chrzanów- Katowice oraz Kraków-Chrzanów - informuje Iwona Mikrut, z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Niespodzianki mogą również czekać tych kierowców, którzy autostradą będą chcieli dojechać do Chrzanowa czy Oświęcimia. Bez bacznego śledzenia znaków drogowych łatwo tam pobłądzić. Utrudnienia czekają także pasażerów komunikacji miejskiej. Od 1 lutego autobusy będą "nadrabiać" drogi ulicą Europejską koło chrzanowskiego zakładu Valeo, a potem krętymi dróżkami przez Trzebinię do ulicy Długiej. To może wydłużyć podróż nawet o pół godziny. - Niestety ulica Eurpejska także jest w remoncie. Poza tym droga jest wąska i obowiązuje tam ruch wahadłowy - przyznaje Marek Dyszy, przewodniczący Związku Komunalnego "Komunikacja Międzygminna" w Chrzanowie. Kierowcy przejeżdżający co dzień drogą krajówką numer 79 przez Trzebinię do Chrzanowa i z powrotem, na samą myśl o utrudnieniach już się denerwują. - To będzie koszmar. Objazdy zabiorą mi co najmniej pół godziny - mówi Zygmunt Kupczyk z Trzebini. Zrozpaczony jest także Czesław Patriak. - To głupota zabierać się za remonty drogowe w środku zimy. Autobusy już teraz spóźniają się przez fatalne warunki na drogach - podkreśla. Magdalena Balicka Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Konferencja z mocnym uderzeniem Miechowianie czynią dobro dla innych Wójt obiecuje nagrody za zameldowanie