Jak zrelacjonowali ratownicy, wyprawa ratunkowa wyruszyła wczesnym popołudniem. Dwójka turystów straciła orientację po południowej stronie Babiej Góry. Goprowcy, po odnalezieniu, sprowadzili ich do Markowych Szczawin, a następnie ewakuowali do Zawoi. Akcja została zakończona w godzinach wieczornych. Pracowity początek roku dla ratowników GOPR-u Była to druga sobotnia wyprawa ratunkowa. Krótko po północy napłynęło zgłoszenie o dwójce turystów, którzy utknęli w rejonie szczytu w bardzo złych warunkach atmosferycznych. Okolicę spowijała mgła, wiał bardzo silny wiatr i intensywnie padał marznący deszcz. Turyści po odnalezieniu zostali z asekuracją sprowadzeni przez ratowników do schroniska na Markowych Szczawinach. Działania zakończono o 6 rano. Goprowcy pomogli w sobotę również turystce, która tuż po północy schodząc z Babiej Góry doznała urazu barku. Została sprowadzona z asekuracją do stacji ratunkowej na Markowych Szczawinach, a następnie ewakuowana do Zawoi, skąd udała się do szpitala. "Wszystkie trzy wyprawy ratunkowe były prowadzone w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Wzięło w nich udział 13 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR" - podali goprowcy.